Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

*** [Im liście jaśniej błyszczą]


Rekomendowane odpowiedzi

Im liście jaśniej błyszczą,
tym bardziej pnie podobne zgliszczom,
tym ciemniejsze, niemal czarne;

liście zaś – złote, szkarłatne.
Krwią nabiegłe, fioletowe,
sjeną rdzawo przypalone

zmienia podmuch
w żółte mgnienia prawie białe,
pomarańcze i opale.

Każde drzewo w płaszczu iskier,
na gałęzi ptak ognisty,
każde drzewo jak pochodnia.

To nie liści szum, lecz ognia
- błysk ostatnich zaklęć w lesie.
Oczy kłamią, że to jesień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślałem, że to jesień. Lubię taki klimat i formę. Zachowam ten wiersz.

Jednak znalazłem pewną małą nieścisłość językową. Otóż - pożar płonie! To coś takiego jak mokra woda. Płonie ogień - i to jest pożar. Chyba, że tu jest taki pożar, że od tego pożaru zapalił się ogień, który trawi las i ten ogień jeszcze tak pali ten las, ze aż zapalił się pożar, który ten las palił ogniem pożaru - czyli od ognia powstał pożar, od którego wzniecił się ogień tak ogromny, że aż powstał pożar, który ten ogień spala ogniem żywym i jest jeszcze większy pożar!!! :)))))

Myślę, że wyczerpująco wyjaśniłem swoje wątpliwości, ale zawsze pozostaje otwarta furtka mojego niezrozumienia sprawy... :)))))

Pozdrawiam :))))) Piast : )))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, zdarzają mi się takie śmiszne wpadki dość często:)
Dzięki za uchwycenie tego chochlika i tak ożywioną dyskusję
(aż się boję, że Piast teraz leży przed kompem cały zaplątany
jak supełek i nie może się rozplątać:) "Pożar płonie" zmieniam
z marszu na "wielki"; może to mało orginalne, ale sprawdzi się
jako prowizoryczny opatrunek, również do zmiany:)

Dziękuję wszystkim za odwiedziny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja tu siedzę i dumam nad tym pożarem wielkim i myślę, że ten pożar wielki jest tu za prosty i niepasujący do pozostałych zwrotów, podtekstów i wyrażeń poetyckich, które są właśnie poetycko ujęte. Mam już pewne pomysły, ale jeszcze niewyartykuowane, bo nie mogę złapać przyczóka...
Uważam jednak, że pożar wielki obniża poziom utworu, którego wlepiłem już ku pamięci, by nie zapomnieć!
Myślę dalej ...
Pozdro Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Piaście, obsypię cię złotem jak coś jeszcze podpowiesz,
bo co do "wielki" mam takie same odczucia:)

Aniu, jesteś kochana:) Za ach-och kłaniam się nisko, a "hula"...
cóż - to chyba z tej samej półki co "wielki";)

Myśleć, myśleć! Hm...


Dobra, zmieniłem. Jak teraz?
Mam jeszcze taką wersję:

To nie liści szum, lecz ognia
- pożar zjeżył sierść na grzbiecie,
po czym zawył. Przyszła jesień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O rany Bartosz! Zmieniłeś cały sens wiersza. Bo o czym on w końcu jest - o pożarze lasu, czy o jesieni?

Pisząc:

To nie liści szum, lecz ognia
- pożar zjeżył sierść na grzbiecie,
oczy kłamią, że to jesień.
- mówisz o pożarze, tym prawdziwym, co to straż potrzebna do gaszenia...

Pisząc natomiast:

To nie liści szum, lecz ognia
- pożar zjeżył sierść na grzbiecie,
po czym zawył. Przyszła jesień.
- piszesz o jesieni w nawiązaniu do pożaru poprzez różnorakie kolory, ogniste barwy liści kołysanych przez wiatr jesienny.

Wprawdzie mówi się, że jesień w lesie to jakby las płonąl, ale to tylko takie porównanie, a tu ja widzę konkretne, opisane wydarzenie. Chyba, że coś mi na oczy padło, pomroka ciemna, czy jasna, cy co tam inszego aby jeszcze...
Sam nie wiem już co... RATUNKU!!! Wyjaśnij, bo ja myślę nad jakąś przenośnią i nie wiem co myśleć>>>
Piast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piast i Ewa S.: Macie oczywiście rację, dwa słowa wystarczy zmienić
i już cały sens jest inny:) Ja również zdecydowanie wolę wersję
gdzie pożar jest prawdziwy i zjada las do szczętu. Jeśli więc obecna
wersja wiersza (ta zaznaczona przed chwilą przez Ewę J.) jest już ok,
to zostawiam:) Może być pożar jako dziki zwierz?

Jestem zaszczycony, że tak się interesujecie tym utworkiem, bardzo, bardzo
dziękuję Wam za pomysły i życzliwość:)))

Ewa J.: oddaję z radością, bierz póki ciepłe:)

Pozdrówka dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może...
A jakby tak sięgnąć do "wnętrza" lasu, jego ducha - istnienia i bytu. Bo gdy las spłonie, to już nie ma lasu i nie ma tego wszystkiego, co z lasem związane - spokoju, ciszy, czaru, tajemnicy, muzyki... A z pożarem to wszystko ginie...
Ja bym to ujął coś podobnie do - ( ale ty sam to lepiej zrobisz)

To nie liści szum, lecz ognia
- cisza płonie w całym lesie,
oczy kłamią, że to jesień.

Ech, kurde, myślał, myślał i palnął, jak łysy grzywką o beton!!! Już mi dymi z czaszki...
P o z d r o P i a s t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesujący utworek (stan w jakim go zastałem, bo widzę, że jeszcze się rozwija ;)).
Moje wrażenia:
Pierwsza zwrotka - zaciekawiła grą słów i sprawiła, że chciałem czytać dalej.
Trzy następne - przeleciały niczym deszcz przez sito wyobraźni zwilżając je zaledwie (czyli pierwsze wrażenie - nic ciekawego)
Ostatnia zwrotka - po jej przeczytaniu zacząłem czytać od nowa...
Wnioski:
Osobiście z trzech środkowych zwrotek zostwiłbym tą przedostanią, a resztę usunął, lub nad nimi jeszcze popracował.
...ale, to nawet sugestia nie jest.
Ocena:
Pomimo uwag, wiersz zasługuje na uwagę ;) za ciekawy pomysł i realizację (ocena pozytywna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...