Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pamiętnik degeneratki


Rekomendowane odpowiedzi

Mój ojciec porzucił mnie i moją matkę.
Mówi się, że dzieci robi się przypadkiem.
Ja byłam jednym z tych przypadków.
Matka miała wielu kochanków- ten stary pierdziel był jednym z nich.
Szkoda tylko, że jego zmiękczona chmielem mózgownica zapomniała pomyśleć o prezesie w czasie stosunku ( przerywanego zresztą ).
Pieprzył moją matkę powtarzając co chwila - kurwa !- nasi w blaszanym pudełku strzelili gola chociaż wcześniej dostali niezłe baty.
Matka była alkocholiczką - mimo swoich pięćdziesięciu lat ubierała się w czarne mini i różowy top odsłaniający śniadą cerę z plamkami.
Uwielbiała Jacka Danielsa i mnie.
Kiedy jakiś chłopak z mojego blokowiska próbował mnie zgwałcić gdzieś na klatce schodowej moja matka dorwała go za jaja i wyrzuciła na zbity pysk.
Nigdy już nie próbował.
Wieokrotnie podskubywałam jej szminki i malowałam nabrzmiałe usta.
Po kolejnej balandze rozbiła głową lustro.
Leżało rozmyte na kilka kawałków.
Matka waliła w resztki zakrwawionym czołem.
Tydzień póżniej trafiła do czubków.
Byłam u niej kilka razy.
Częściej widziałam ją owiniętą w prześcieradło niż w ulubioną mini.
Zawsze wtedy mówiła - Lidzia kocham cię
jedź do San Jones.
Pojechałam.
Trafiłam do domu poprawczego w Piasecznie.
Szkoła i opieka w jednym szkoda tylko, że żądziły nią obłudne zakonnice.
Kazały mi jeść zardzewiałe kanapki i myć podłogę na kolanach.
Uciekłam.
Nie mogłam tam dłużej.
Trafiłam do wujka.
Był policjantem i fajnym facetem.
Nosił się po męsku - czarny podkoszulek, skórzane spodnie i naturalnie piwo w umięśnionej
dłoni.
Udało mu się załatwić mi jakąś względnie dobrą szkołę.
Wcześniej szlajałam się to tu to tam.
Poznałam Olę i Ufo.
Weź mała - to ci pomoże - wyglądasz mizernie.
Rzeczywiście - miałam wory pod oczami oraz tłuste jak gówno włosy.
Byłam równie wychudzona jak Kopciuszek.
Wzięłam niebieski pantofelek od blondynki z blond kucykami.
Może stanę się królewną.
Leżałam w swoim łóżku i słuchałam - "Smells like teen speerit " Nirvany.
Czadowy kawałek.
Zamknęłam oczy.
Kosmaty głos wdarł się do mojego pokoju , zdjął portki i zaczął posuwać.
Pieprz mnie kosmito, pieprz.
Rzucałam się na łóżku jak opętana przez diabła Linda Blair w filmie - "Egzorcysta".
Mała,co się stało ?!, mała ?! - miałam zły sen - odrzekłam - jeśli można powiedzieć, że stosunek z kosmitą jest zły nawet na jawie.
Już dobrze, już dobrze - wujek przytulił mnie do bujnej piersi.
Twoja matka znajdzie sonbie faceta i wydobrzeje.
Musiałam posprzątać- łóżko było całe mokre - jakaś truskawkowo-waniliowa maź.
Może miałam okres albo miesiączkę a może jedno i drugie.
Chłopaka nigdy nie miałam - zawsze byłam nieco staroświecka- czekałam na księcia z bajki.
Przybył.
Syn mojego wujka -Tadzio wrócił z wojska odziany jedynie w strój moro.
Od razu poczułam w brzuchu motylki.
Poszłam się porzygać.
Pewnie to wczorajsze grzyby.
Zapomniałam, że jestem uczulona.
Niebieska pigułka się uśmiechała.
Nie chciałam jej.
Wolałam Apap - przynajmniej jest dobry na głowę.
Wolałam lwie serce Tadzia i jego fiuta - umoczyć usta choćby raz i żeby pożarł moją małą.
Zabrał mnie swoim Peugotem na zielona wzgórza unoszące się ponad miastem pachnącym spalinami.
Wydawało mi się, że widzę dłoń Boga, Matkę Teresę i latający talerz.
Talerz- wielkości mojego domu wirował w przestworza obserwując nasz ziemski glob.
W tle słychać było Nirvanę.
Ja miałam swoją a moja mama wydobrzeje i znajdzie sobie faceta, znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...