Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapachniało jedliną
i czekoladopodobnym
wyrobem
wyżebranym
kolejkową litanią
gdy wśród przekleństw
i ścisku
pocioteczna kuzynka
spod lady
dała ci kilo

w wannie
chlupocze karp
otwierając pyszczek
po kolejną
porcję tlenu
wiedząc
że dziś amnestii
nie będzie

stoisz
i myślisz

czy wrona
przemówi z ekranu
ludzkim głosem
przywracając
wiarę
nadzieję
i miłość
czy życie
znów się potoczy
tak
jakby życiem
nie było

stoisz
i myślisz

w okno
znów zagląda
czerwona
Wigilijna Gwiazda

a z oddali
dobiega śpiew

"Bóg sie rodzi
moc truchleje..."

struchlałam
ulicą przejechał
czołg
Opublikowano

ja ten stan rzeczy to znam tylko z opowiadań i telewizji..., więc pierwsza zwrotka lekko abstrakcyjna i mało uczuciowa dla mnie, ale reszta? rewelacyjna, a już zakończenie wyśmienite :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

PS mimo, że i te czołgi widziałam tylko w telewizji to jak przeczytałam "struchlałam , ulicą przejechał czołg" momentalnie wyobraziłam sobie taki czołg pod moim oknem... te słowa, wybitnie do mnie przemówiły.

Opublikowano

Nie już będzie. Mógłbym się czepiać, ale w końcu święta za pasem, podobno czas przebaczenia i takie tam inne :)
Ci z karabinami często przychodzili na gorącą "herbatkę" i strasznie narzekali, że muszą bez sensu ludzi legitymować.
Niestety, nie wszędzie tak było...

Opublikowano

Wiersz nie w takim stylu jak lubie, ale naprawde mnie urzekl.Cos w nim jest takiego ze ma moc..Stworzylas niesamowity nastroj..Te kolejki, koleda( wybralas moja ulubiona) no i zakonczenie - swietne - ten czolg

Opublikowano

dziekuje wszystkim za komentarze -wybaczcie że tak późno na nie reaguję ale długo nie miałam dostępu do internetu :(
Wszystkim życzę szczęścia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku:
"Niech taneczny lekki krok
będzie z Wami cały rok!
Niech prowadzi Was bez stresu
od sukcesu do sukcesu!
Niech słońce złoci każdy dzień
a co było złe - niech odejdzie w cień!"
Pozdrawiam
anka

Opublikowano

jeszcze ja się dopiszę - pamiętam te święta - szedłem wtedy do kumpla z adapterem typu "bambino" - mieliśmy taki tam zespół rockowy a że nie było gdzie grać i na czym wyremontowałem te cudo natury i w tą gwaizdkową noc szedłem przez park - zatrzymali mnie - nie będę opisywał jak ale wyjechał na mnie czołg - myśleli że niosę granaty -
może to ten sam czołg, który przejechał pod Twoim oknem ....
pozdr. W_A_R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...