Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co pani dolega?
boi się pani swoich wątpliwości?
nie może pani uwierzyć w Boga?

niech się pani do mnie nie zgłasza
wystarczy kuracja domowa
proszę oto pani recepta
dlaczego pusta?
musi ją pani wypisać sama
do tego nie potrzeba specjalnych kwalifikacji

wątpliwość?
wątpliwość jest najbardziej szczerą modlitwą
kiedy pani poczuje że w nic nie wątpi
wtedy niech pani tu przyjdzie
to będzie wymagało specjalistycznego leczenia

chce pani szczegółowych zaleceń? dobrze
czy umie pani kochać?
tak? świetnie
niech się pani zatem bezustannie w tym ćwiczy
a Bóg?
Boga pani znajdzie kiedyś gdzieś po drodze
będzie na panią czekał cierpliwy staruszek
dalej pójdziecie razem
czasem panią podtrzyma
choć pani będzie mogła mieć wrażenie
że zdarza Mu się znikać

Opublikowano

Może ten wiersz jest trochę zbyt dosłowny? Nie miałem w żaden sposób zamiaru atakować agnostyków i ateistów, ale ten wiersz jest nie o tym. Wiersz mówi o tym, że wierzący nie powinien nawracać niewierzącego, bo ten może sie nawrócić sam. Tylko i wyłącznie przez miłość. Pozdrawiam i czekam na opinie.

Opublikowano

Gasparze, jestem pod wrażeniem :). widzę duże
postępy w stosunku do ostatniego wiersza. początkowo
wkurzały mnie powtórzenia pani, jednak teraz się
przyzwyczaiłam i uważam, że są takim spoiwem całego
utworu. tematyka również podoba mi się, puenta
jako podsumowanie. jak dla mnie to chętnie widzę w P

pozdrawiam serdecznie świątecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Ja też bym spróbował w P. Choć nie wiem, czy prostolinijność się spodoba.
Mnie się podoba.
No i jeszcze tak cichutko na marginesie: według mnie to nie jest poezja,
tylko często spotykana odmiana - nazwijmy to - "wersyfikowanej prozy poetyckiej".
Gasparze, to nie jest zarzut, co najwyżej jednostronna informacja:)
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

mysle że nie sam siebie,ale Miłość go...pytanie brzmi dla mnie inaczej:nie-czy umie pani kochać nie mając doświadczenia prawdziwej Miłości? (tak? świetnie-super!),ale - czy jest pani gotowa na jej przyjęcie?( bóg znajdzie się ...po drodze- ale nie teraz! nie ja! to pani historia, ja nie pomogę).Proszę czekać na staruszka...cierpliwszego ode mnie.Ręce umyte.Odejdź babo.Podwójny ten dramat.tzn. dla obydwojga cenny...
Reszta tchnąca ...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Omagamoga ? :)         @FaLcorN :)  Dziękuję        @huzarc zgadza się :) nawyki są uporczywe ;)  Dzięki i również zdrówka              @Waldemar_Talar_Talar :) dziękuję, również pozdrawiam          @Migrena :) jesteś dla nas tu wszystkich  bardzo łaskaw :) nawet dla tych (jak ja:)) co tak piszą nibywiersze  :) Rzeczywiście, nieprzywiązywanie się jest konieczne, by dać odpór grawitacji i ciut chociażby wzlecieć:) Mnie się zdaje że Ty jesteś na dobrej drodze a co do pytania jak dalej żyć to już każdy musi sam sobie odpowiedzieć, bo każda CUDZA recepta może okazać się błędna :( Dzięki i zdrówka:)       .
    • @Sekrett niezwykłą aurę wiersza stworzyłas. Bardzo ciekawie napisane, cos innego. Powiało świeżością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena czy ja juz kiedyś przypadkiem nie wspominałam, że przestanę czytac Twoje wiersze, jesli nie przestaną mi przeszywać wnętrza i doprowadzać do łez? Naprawdę jesteś mistrzem w chwytaniu za serce tą niezwykle liryczną i romantyczną poezją (z resztą nie tylko tą). Mam wrażenie, że jesteś dyrygentem - dyrygujesz słowami a emocje grają i tańczą w takt.    Przepięknie !           
    • W świetle lampy się huśta trup Turp z kokardką przy szyi Spoglądam na niego On spogląda na mnie Mijam go idąc chodnikiem   Zaciska sine spierzchnięte wargi A wyłupiasto-pustymi oczyma Podąża, za każdym mym ruchem I czegoś weń szuka-może sensu?   Kto by to wiedział, poza nim Ja zaś spoglądam jak on Poddany pod rządzę wiatru Się rzuca na wszystkie strony Wcale ciekawy przypadek   Jaki miał cel tak sie wieszać Sam czyn - ja rozumiem Ale że tak publicznie? Co on artysta, turpista, Szokować przechodniów pragnie Czyż mu nikt nie powiedział Że to tak niezbyt ładnie   Z tej katatonii myśli wyrywa mnie Coraz to widok dziwniejszy Może spazmami, może celowo Macha mi artysta nieboszczyk A twarz mu uśmiech rozjaśnia   Wlepiam weń wzrok i szukam Co go w ten stan wprowadziło Toż tak szczęśliwego człowieka Mi chyba nie było widzieć dane Zazdrość, aż człowieka chwyta No w ten ponury poranek Tak byś szczęśliwym - wręcz zbrodnia   Z czego sie cieszyć? Po jego twarzy Nie widzę nic, lecz lina mu sie Rozrywa i spada niezgrabnie Lądując w kałuży, po czym znika   Ja zmieniam kierunek podróży Podchodzę gdzie on się rozpłynął I po raz pierwszy od dawna zdziwiony Kwestionuje czy umysł mam zdrowy   Ostatnio dość ciężko mi było o sen A tym bardziej o spokój, Może przez pogodę, może zmęczenie Moje podsuwa pijackie paranoje?   Nie wiem, to chyba szaleństwo By widzieć szczęśliwego trupa Niepokój mnie chwyta za duszę   Ale bardziej niż zdrowie Przeraża pytanie - czy kiedykolwiek Będę tak wolny, wolny i szczeliwy jak on w tej kałuży?
    • Tao De Dcing / 道德經 dział trzeci   nie mądrz , ludu nie skłucaj nie przeceniaj zdobytego dobra, ludu nie wymuś grabieży. nie okazuj żądzy, serca nie trwoż. jest mądry przywódcą, otwiera serca, spełnia ciała łagodzi ducha, umacnia postawę stałym sprawia lud bez wiedzy bez żądzy. sprawia wiedzących nieśmiałym czynem też czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia .      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...