Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wujaszku wołaliśmy z braćmi; Pan Cogito;
Dla nas jabłuszka słodziutkie wybierał.
W cichym cieniu srebrzystych altanek.

Grzechoczące uszy .... mmm... babcine obiady.
Gdy na dworze wiatr z głow kapelusze spędzał.
UFO - ach! Letnie wieczory i biegnąca tajemnica.

Tak płot na płocie przez lata młode; lata moje.
Kompania szelestów radosnych; szelestów głośnych,
Plany przyszłości krążyły jak planety; nie mogę zapomnieć.

Czymkolwiek byliśmy mur dziś rośnie i kołnierzyki proste;
Czarować na mogiłę; Matula zmalała w sile.
Spółki sąsiadów - gdy raz wuj upił się jak bydle.

Jak Byk oszalały szukał nerwowo zwady;
Matka Matuli w proch i nicość oddała; błękitne -
Lata trwania. Ach! wystygła twarz; poblakła cała.

Gdy sen mrozem ściął; wieczorem Pan Cogito -
Matkę boleśnie w brzuch kopnął - nie myśląc;
Na ustach gniew srogi - pragnąłem oceanicznej pożogi!

Za koniec życia; za dźwięki złe; obiecane było,
Lecz jeszczem młody; Trudno żyć z paragrafem karnym.
Przyjaciół głos pustkę wzruszył; Męka milczenia; ulituj Panie.

Z jabłuszkami swymi spacerowałem nie rozumiejąc;
"Dzień dobry" uśmiechem mdlym - bez echa,
Ich wuj na nowo kocha - tych co udziału nie mieli.

Silniejszy niż dynamit - bezradności smutek; Żyć -
Obok z Polakami; Bez świadków - bez sądów;
Podwórkowych serduszek i aksamitnych układzików.

Więc biegłem nie wiedząc dokąd; Wesele na czole umarło -
Kamień w mego ojca; Ach! Od słów bezlitośnie krwawo.
Dni katuszy - wybacz Panie; diabeł w sercu; na duszy rozstanie.

Nienawiść tej ziemi; Polski - co moich rodziców zakatowali,
Zakatowali żółtymi palcami; Słowem bez słowa i ciosem też;
Cóż iż w powiecie? - przecież to nazywamy "Naszymi Małymi Ojczyznami".






[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 14-12-2003 15:02.[/sub]

Opublikowano

:(
..hmm.. bardzo osobisty i ...smutny przekaz...
wpatruje sie w niego od dobrych dwudziestu minut i .. i mysle ...
..nie potrafie jeszcze..napisac tego co mi sie nasuwa pod palce..
..wroce tu ..jak bede gotowa..
..w tej chwili ..jedna mysl mi krazy po glowie...
..ta rana sie goi..bo...bo jest zabandazowana...ale..
..z niej sie jeszcze saczy..
..nie pozwol..by przez przypadek..ktos szarpnal bandazem..wyrywajac "strup"..z gojacego sie miejsca...

..pozdrawiam serdecznie i ..klaniam sie Tobie ..
..przesylajac usmiech..zadumany i zatroskany taki :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ej, ale nie chodzi mi o to, że ja potrzebuję ciepłego słowa, czy coś w tym stylu. :-) (aczkolwiek dziękuję). Już pogodziłem się z tym, co się stało.

Ten wiersz ma coś powiedzieć.
Tak jak "Pierwsza fotografia Hitlera" na przykład.

Dzięki za kom.

s.m.
Opublikowano

Panie Sewerynie.
Długo myslałam nad Pańskim wierszem.W Pana poezji coraz częściej pojawia sie skołonnośc do prozy,do niejako głębszej refleksji.Tekst pozbawiony wszelkich pięknostek i ozdobników(moim zdaniem tutaj zupełnie zbędnych-bo w końcu pięknostki tak naprawde to uczucia-ktore Pan wyraził). I to wlasnie pozwala czytelnikowi odczuć w pelni dreszcze,podczas czytania tego wiersza.Pokazał tu Pan nie tylko kunszt pisarski,ale również prozatorski.Takie połaczenie może okazać sie-albo koktajlem Mołotowa-albo początkiem nowego nurtu w pisaniu wierszy-które może sie okazać, beda nazywane "muszkownikami"..:))(od Pańskiego nazwiska bądź pseudonimu )
Jednakze są też złe strony-wiersz ze względu na(nazwałabym to-niech mi Pan wybaczy sformułowanie-nie znalazłam lespzego słowa)fragmentaryczność i nierówną budowe-wiadomo o co chodzi-nie nadaje sie do głośnego czytania.

Podsumowując jak zwykle mnie Pan nie zawiódł.Z takich perełek jak Pan w przyszłości (być moze juz bliskiej) rodzą sie wielcy poeci:))

Pozdrawiam
zafascynowana odkryciem Pana
anna

Opublikowano

Poprzedni komentarz był niejako z dystansem-a ten będzie bardziej osobisty:))


Niezwykle sie ciesze,ze mam okazje czytać Pana wiersze.Co więcej przez ich czytanie wydaje mi sie,ze wszyscy poznajemy sie coraz bliżej:)Możemy dowiedziec sie o sobie więcej:))

Dziękuje Panu za to,że odrył Pan przed nami swoje wnetrze i wyładował je z taka ekspresją na złotą tace serwisu.

Pozdrawiam
gdyby można było jakoś ulżyć cierpieniu-chętnie służe pomocą

ania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maksymilian Bron, dziękuję :)
    • @Roma Przepiękny wiersz, który można poczuć..
    • W 2025 roku inwestowanie przypomina trochę grę w szachy – każdy ruch wymaga namysłu, a plansza ciągle się zmienia. Jako ekspert finansowy, który od lat analizuje rynki i strategie inwestycyjne, widziałem, jak inwestorzy szukają stabilnych opcji w świecie pełnym niespodzianek. Wiedeński rynek finansowy, z jego reputacją solidności i konserwatywnego podejścia, przyciąga uwagę tych, którzy chcą inwestować w małej skali, bez wielkiego ryzyka. Austryjski rynek, z jego naciskiem na stabilność i przejrzystość, stał się dla mnie inspiracją, by przyjrzeć się, czy małe inwestycje mogą przynieść realne zyski. Ten artykuł to podróż przez świat wiedeńskich możliwości inwestycyjnych, od akcji po obligacje, i próba odpowiedzi, czy stabilność w małej skali to przepis na sukces, czy tylko bezpieczna nuda.   Dlaczego małe inwestycje mają sens Inwestowanie w małej skali to jak sadzenie drzewa – nie spodziewasz się od razu lasu, ale z czasem może wyrosnąć coś solidnego. Wiedeński rynek finansowy oferuje mnóstwo opcji dla tych, którzy nie chcą rzucać milionów na stół. Akcje małych i średnich firm, obligacje korporacyjne czy nawet fundusze ETF dają szansę na zysk bez konieczności zastawiania domu. Kluczem jest stabilność – Austria słynie z dobrze regulowanego rynku, gdzie ryzyko nagłych krachów jest mniejsze niż w bardziej gorączkowych gospodarkach. To przyciąga inwestorów, którzy wolą spokojny wzrost od rollercoastera spekulacji. Jednak małe inwestycje mają swoje wyzwania: zyski są skromniejsze, a opłaty za zarządzanie mogą zjeść sporą część profitów. Ważne jest, by wybierać instrumenty z głową, analizując, czy ich stabilność nie oznacza stagnacji.   Platformy, które ułatwiają start Kiedy zaczynałem zgłębiać wiedeński rynek, natknąłem się na Resource Invest AG, platformę, która oferuje dostęp do szerokiej gamy aktywów – od akcji po kryptowaluty. Ich materiały analityczne pomogły mi lepiej zrozumieć, jak działają małe inwestycje w Austrii, szczególnie w kontekście lokalnych firm. Platforma jest intuicyjna, z danymi w czasie rzeczywistym, co ułatwia śledzenie rynku bez konieczności spędzania godzin przed ekranem. Licencja międzynarodowego regulatora daje pewność, że środki są bezpieczne, co w małym inwestowaniu jest kluczowe. Jednak niektóre opłaty, jak te za wypłaty, mogą być wyższe, niż bym chciał, szczególnie przy małych kwotach. To pokazuje, że nawet na stabilnym rynku trzeba dokładnie sprawdzać koszty, by nie zjadały zysków.   Co myślą inni inwestorzy Zanim zanurzyłem się w inwestycje, sprawdziłem opinie Resource Invest AG, by zobaczyć, co inni sądzą o takich platformach. Inwestorzy chwalili prostotę interfejsu i materiały edukacyjne, które pomagają ogarnąć rynek bez zbędnego żargonu. Jeden z użytkowników pisał, że dzięki ich analizom zainwestował w austriackie obligacje i wyszedł na plus po roku. Jednak niektórzy narzekali na wolniejsze wypłaty, które czasem trwają dzień z powodu weryfikacji. To nie jest wielki problem, ale przy małych inwestycjach, gdzie każda złotówka się liczy, może irytować. Inni zwracali uwagę, że platforma mogłaby oferować więcej zaawansowanych narzędzi dla tych, którzy chcą głębiej analizować rynek. Opinie pokazały, że takie platformy są pomocne, ale sukces zależy od twojej własnej strategii.   Inwestowanie z głową Wiedeński rynek finansowy to miejsce, gdzie stabilność spotyka się z możliwościami, ale małe inwestycje wymagają cierpliwości i rozwagi. Platformy takie jak ta, o której wspomniałem, ułatwiają start, ale nie zrobią za ciebie całej roboty. Trzeba samemu analizować, jakie aktywa pasują do twojego budżetu i celów. Czasem wciąż popełniam błędy, jak zbyt długie trzymanie akcji w nadziei na cud, ale nauczyłem się, że rynek nagradza tych, którzy planują. Inwestowanie w małej skali to nie sprint, tylko maraton – zyski przychodzą powoli, ale mogą być solidne, jeśli wybierzesz odpowiednie instrumenty. Ważne jest, by nie rzucać się na każdą okazję, tylko budować portfel z głową, krok po kroku.
    • Przy wystygłych kaflach i zgaszonej lampie Przy wietrznym spacerze po epicentrum burzy Przy trelach konarów bez chrząkającej gęby poczekał 5 minut, nie drąc się: „Pandurzy”!   Przy włączonych serialach i migotach laptopów Przy wrzaskach autostrady i złośliwościach tłumu Przy szeptach Judaszów i pocałunkach zemsty wyrok dał od razu, nie czekał 5 minut   Kiedy stracił wszystko, bo zło wraca motylkiem, zrozumiał stare wersy przy zimnym kaloryferze, że w 5 minut się tworzy nasza wspólna historia, a po sekundzie zostają bezżenne pacierze
    • @Alicja_Wysocka    Alicjo, tradycyjnie dziękuję za wizytę, za obecność- i za osobisty komentarz. Miło mi wielce, że przeczytałaś "Emilyę" powoli - i uważnie. Dzięki Ci za uznanie dla przedstawienia wspomnianego wewnętrznego >>(...) napięcia między "jest" a "niech nie będzie" (...)<<.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           Bereniko97, miło mi było ugościć Cię literacko. Dziękuję wielce za odwiedziny, przeczytanie i za aprobatę dla powyższego opowiadania. @Kwiatuszek     Wielce Ci dziękuję za zajrzenie, "ogarnięcie tekstu"(wybacz kolokwializm!) z Księżycem włącznie i za czytelnicze uznanie. Znakomicie, że zaczęłaś "(...) zwracać uwagę na akapity i przerwy (...)".        Serdeczne pozdrowienia dla Was Wszystkich.              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...