Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sprawdziłabym się jako dziwka,
uwielbiam tę grę.
Nadal byś twierdził, że jestem aniołem?
Element ryzyka jest taki kuszący...
Nie odwracaj oczu tylko słuchaj.
Nic nie szkodzi, że nikt nie potrafi mnie kochać.
Ja kocham. To wystarczy.
Uszczęśliwiałabym innych, siebie i zarabiała na tym.
Czy to nie cudownie proste?
Och jakie wyrzuty sumienia, jakie cierpienie?
Widziałeś mnie kiedyś cierpiącą? Ale tak naprawdę.
Widzisz, nietykalność jest na tyle bolesna, że muszę ją zabić.
Będzie mi dobrze, nie martw się.

Kiedyś śniłam o nas, wiesz?
Byliśmy tacy szczęśliwi...
wybudziły mnie mdłości.

Nie denerwuj się, ja uwielbiam koty,
będzie mi z nimi naprawdę dobrze za parę lat.
Oszaleję trochę bardziej, ale niewiele to zmieni.
Nie myśl, że nie chcę, ja po prostu wiem,
nie znajdę go.

Potrafię liczyć, więc nie kłam, że to normalne.
Sto lat temu umarłabym ze wstydu.
Dopóki lustra będą łaskawe nie potłukę ich, spokojnie,
mamy czas, jeszcze.

Wyjeżdżasz? Nie obchodzi mnie to.
Zawsze byłeś dalej mnie niż bliżej.
Kraj, jak każdy inny, tylko pamiętaj, że Cię wychował.
Ma piękne krainy. Wspaniałych ludzi. Tak,
widocznie tylko Ty spotykasz na swojej drodze niemiłe, wredne i zepsute jednostki!

Chciałabym móc spokojnie powiedzieć, nie czekam.
Kiedyś tak powiem.

Opublikowano

mało spójny wiersz.pierwsza część można spokojnie wyrzucić bez uszczerbku dla całości.

Potrafię liczyć, więc nie kłam, że to normalne.
Sto lat temu umarłabym ze wstydu.
Dopóki lustra będą łaskawe nie potłukę ich, spokojnie,
mamy czas, jeszcze.

to moim zdaniem najlepsza część.
ogólnie więcej tu prozy niż wiersza,ja bym pocięła.lubię sama budować sens-
a tutaj wszystko kawa na ławę.ale jest na czym pracować.

pozdr:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...