Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

każda śmierć jest ważna,
wszystko, ma jakąś cenę,
życie jest warte najmniej,
później, siła umysłu,
następnie przepaść wartości,
a na końcu świata, własna dusza,
którą się sprzedało diabłu
za nędzne życie

Opublikowano

Nie jestem nastawiony aż tak pesymistyczniepoprostu pewna częśc społeczeństwa robi coś w pośpiechu zamiast troche pomysleć o tym co może się stać [jak by nie było też należe to tej częsci, niestety].

Opublikowano

Tylko zazwyczaj zdają sobie z tego sprawę dopiero po fakcie, kiedy już nie można nic cofnąć, zazwyczaj też nie przejmują sie tym bardzo, chociaż jeżeli to jest coś bardzo osobistego to zmienia to czasami w dużym stopniu światopogląd osoby, ktora w jakiś sposób zrobiła komukolwiek krzywdę.

Opublikowano

Niestety takie jest życie;(a właściwie ludzie, którzy tworzą ten świat...
Niektórzy zdają sobie sprawę z tego co robią a niektorzy nie...to już zależy od jednostki...czy posiada cos takiego jak empatia czy nie...ja raz mialam "przyjemność" się cała sparzyć przez taką jedną osobę i przyznam, że rany do tej pory sie nie zagily;(((a każde wspomnienie jest jak draśnięcie na ranie...;(

Opublikowano

Jednak najbardziej paradoksalne w tym wszystkim jest to, że jeżeli komuś takiemu coś się zrobi to tak jak by obraziło sie pana i władcę. Mam do tego takie pytanie: co musi zrobić taka osoba żeby zacząć postrzegać świat normalnie? Przypadkowo kogoś zabić? A może dzisiaj nawet to nie wystarczy? [no w sumie to kilka pytań]

Opublikowano

Najważniejsze to zacząć myśleć, bo moim zdaniem ludzie nie myślą wcale nad tym co robią, co się dzieje w konsekwencji ich czynów...A to wszystko bierze się z tego, że nikt ich nie nauczył myśleć, czuć...Moim zdaniem niektórzy nie dostrzegają wiele...mało czują...i stąd ta znieczulica...w pewnym siensie egoizm...Jesli zaczeliby wiekszą uwagę przywiazywać do innych, do uczuć jakie dostają od ludzi w ofierze to może doceniliby ich wartość, bo byliby świadomi tego co dostająA na przykład strata czegoś tak wielkiego jak miłość, przyjażń...mogłaby ich zmusić do myślenia...Bo jeśli ktoś się zakocha to już nie ma lekarstwa na to, by wyleczyć TAKĄ STRATĘ...każdy cios boli okrutnie...
A jesli ktoś nigdy nie cierpiał to znaczy, że nigdy nie miał tak naprawde w sobie emocji!!!Bo nie ma na świecie osoby, która mogłaby powiedzieć, że nic złego się jej w życiu nie stało!!

Opublikowano

Niestety;(Życie jest okrutne!!Ja się o tym przekonałam o tym całkiem niedawno...
Teraz mogę tylko żałowac 1,5 roku z mojego życia...
I co najgorsze nic więcej nie mogę zrobić...
Ktoś mnie skrzywdził i jakby tego było mało ma to wszystko gdzieś...gówno go obchodzi moje cierpienie...
Ludzie są okrytni...i niestety tą swoją okrutnością tworzą okrutny świat;(((

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
    • Zatracenie    Spełnienie    Uwielbienie    Czyste sumienie    A na nowy rok?   Tylko jedno marzenie    O miłości, która góry przenosi   I daje wiatr w żagle...    
    • Prowadzisz mnie gładko przez rozświetlone miasto. Ty i ja na tylnym siedzeniu w szampańskiej czerwieni zlizuję brokat z twoich ust. Dzisiaj tankujemy do pełna.!  Wyczuwam podniecającą nieśmiałość, oddaję kluczyki  dwa tysiące porywających koni pod maską.   Na drodze dwadzieścia sześć, prosto przed siebie.!      ;)    Szczęśliwego Nowego Roku.!                 
    • Jeden po drugim rwę płatki stokrotki. Zdaje mi się, że sama nic nie powiesz. Trzeci po czwartym rwę stokrotki płatki. Zza horyzontu wyjawia się człowiek, Wygląda tak obco jak ja - ujadam. On zaś przemawia moim, ludzkim głosem. Rysuje się w jego słowach obawa. Zakładam opaskę na śpiące oczy.   Stokrotki płatki spadają na ziemię Coraz to wolniej, im bliżej do końca. Ta rozjeżdża się w nogach - kuleje, Rozchwiana iskrami mdlejącego słońca. I o wszystkim chce mi się zapominać. Nie jestem pewny czy cię oskarżyłem, (siódmy po ósmym płat stokrotki zrywam), Czy chwilę temu nazwałem cię kurwą.   Stanąłem z kwiatem obdartym ze skóry Przed miejscem, które leżało odłogiem. Nic nie znaczy jego sąd ostateczny. Liczyć skończyłem w procesu połowie. Zjednoczył się z nim w swoim obszarpaństwie. Zaczął wtem tłuc w mojej klatce piersiowej. Zapytałem go - jak zabić Goliata? Odrzekł, że nic się nigdy nie wyjaśni.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...