Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zakamarki budzą niepokój
nawarstwiane przez wiele dni
nieposkładane mroczne

nie dojdziesz na samo dno
- one nie mają końca

możesz spróbować się w nich
zakopać schować ostatnie
zielone listki – te które
wyrosły na dłoni
w czasie poprzedniej pełni


ale jutro zostanie nienaruszone
i będziesz musiał wstać
i iść
i stanąć naprzeciw

wtedy nawet burza spowszednieje

Opublikowano

nie widzę w tym tekściku nic/prawie nic.

pierwsza strofa: jeden wers, na którym coś
można budować i lawina przymiotników.

potem: banał.

następnie: niezbyt udana przerzutnia.


dalej: banał.

koniec: przyzwoity wers.



dla mnie tyle z wierszyka:

zakamarki budzą niepokój

możesz schować ostatnie
zielone listki które
wyrosły na dłoni
w czasie poprzedniej pełni

stanąć naprzeciw

a wtedy nawet burza spowszednieje


dołożyć coś pomiędzy ;) i będzie się to dało czytać.
pozdr.

Opublikowano

Witaj Julio :)
wiersz ogólnie przypadł mi do gustu, choć przydało by się trochę
go dopracować.

zakamarki budzą niepokój
są bez zakończenia

możesz spróbować się w nich zakopać
chowając ostatnie zielone listki
– te które wyrosły na dłoni

ale jutro zostanie nienaruszone
i będziesz musiał wstać
i iść
i stanąć naprzeciw

wtedy nawet burza spowszednieje


dla mnie tak, pokombinuj to zobaczymy

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

cóż wiersz był w Warsztacie, ale już takie moje szczęście, że mało kto tam zajrzał i mi pomógł... :)
nad waszymi propozycjami pomyślę, ale nie wiem jak wiele dam radę zmienić

dzięki za uwagę i komentarze

pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...