Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miłość jest osią,
na której Bóg stoi,
jedną łzę Ci wyślę
łzę tęsknoty,
jeden uśmiech
jak słońca promień.

Miłość jest
życiem w poecie,
poezją w życiu,
słoneczną gwiazdą
nad mroczną nicością.

Wkrada się ogień w serca,
a wzniecony płomień
zniewala dusze,
która raz zniewolona,
poddaje się miłości - miłością zwabiona.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale ja nie jestem profesjonalistką, wpadną tu inni, mądrzejsi i zdolniejsi ode mnie, to może Ci lepiej pomogą. Ogólnie wiersz mi się podoba.
Pozdrawiam
MR


Z mroczną nicością się jeszcze zastanowie, dziękuje za komentarzyk i zmieniam ostatni wersik :) Pozdrawiam
Opublikowano

W części drugiej za dużo banałów
choć ładnych
banały z reguły są ładne
w części pierwszej za dużo łez
ogólnie za dużo wyrazów miłość
w wierszu o miłości z tytułem "Miłość"
końcówka absolutnie do zmiany
wychoodzi nieład i kicz
w miłości z miłością i wszystko jest
miłością
mroczna nicość trochę trąci myszką
ale nie do końca
Ja jednak nie jestem profesjonalistą.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- ta też jest dobra

Alicjo bardzo mi sie podoba ten wiersz i nawet jeżeli dla innych banalny ja własnie takie banały lubię są delikatne, ciepłe, pogodne
tylko w tej pierwszej zwrotce zmieniłabym ten usmiech smutny na jakiś weselszy, ale nie mam pomysła co napisac może komus innemu wpadnie cos do głowy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

- ta też jest dobra

Alicjo bardzo mi sie podoba ten wiersz i nawet jeżeli dla innych banalny ja własnie takie banały lubię są delikatne, ciepłe, pogodne
tylko w tej pierwszej zwrotce zmieniłabym ten usmiech smutny na jakiś weselszy, ale nie mam pomysła co napisac może komus innemu wpadnie cos do głowy.
Opublikowano

cieszę się, że sie podoba :) prześpie się jeszcze z tym wierszem i jutro albo jeszcze dziś postaram się zmienić ten "smutny" na coś weselszego. Chyba o to mi chodziło, dziękuje za wszystkie komenty :) jak znadzie się jeszcze coś do poprawki to nie krempujcie się... Pozdrawiam :*

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...