Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1
światło było zapalone,
choć nikt jeszcze nie słyszał o słońcu
Ty wtedy byłaś tam,
Lucyfer

pamiętasz jak w odwieczną noc
bawiłaś się z glinianym ludkiem?
bezwstydnie nagi i uroczy,
bo natchniony Boską Miłością

pamiętasz jego wesoły taniec,
pamiętasz swój uśmiech,
nie, uśmiechu nie pamiętasz,
bo nigdy się o nim nie pamięta.

2

aż zjawił się On
w idealnej pozie
on nie tańczył,
idealny taniec,
nie byłby żadnym tańcem

chciał Ci coś objawić,
coś ponad dobrem i złem
pięknem i brzydotą
w samym centrum nieskończonego obiektywizmu

naraz rozległ się pisk
zbyt nikły dla Jego uszu
podbiegłaś do stołu,
na którym on przysiadł

nie prosiłaś by wstał,
bo on ma prawo decydować,
więc rozsiadł się wygodniej,
bo jak może być miłościwy
Sędzia Najwyższy?

twe łzy były niepotrzebne
i nie profesjonalne
gdy skończył i odszedł
podbiegłaś do stołu

pamiętasz Lucyfer,
czy coś z niego zostało?
pamiętasz swą głupią nadzieję,
że nie cierpiał?

lecz zrozumiałaś,
że On dał Ci kolejną misję:
znienawidzić ludzi,
za ich głupi taniec na stole
i brak zrozumienia dla Wyroków Pańskich,
gdy On chce obiektywnie usiąść na stole.

3

siedzisz więc na dnie czeluści
wciąż Mu wierna,
niewierna niebu,
pielęgnując zło

ale my wiemy Lucyfer,
że po kryjomu lepisz ludzika
choć glina pęka na nim
w tym upale

lecz Ty nie masz prawa
dać mu Boskiej Miłości
a wrażając w niego siarkę
nigdy nie uzyskasz pożądanego efektu

Lepisz więc jednego za drugim
podrzucasz niebu,
tam próbują go przerobić,
ale nie widzą powodu,
dlaczego mieliby coś po tobie poprawiać

i puszczają ich w świat,
pełnych goryczy i Twej wiedzy,
na wpół uskrzydlonych z początku
zbyt rozżalonych przy końcu
swych bezsensownych dni

lecz nie zapominaj o nas,
bo gdy całą siarkę przelejemy na papier
być może znów będziemy głupiutkimi ludkami,
tańczącymi na Twym stole

dla których,
ktoś w końcu
będzie miał trochę miłości.

30-03-06

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...