Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żar spalał ulice tłum ledwie dyszał
każdy próbował się zmieścić w tym tłoku bez uczuć
A On tam leżał i błagał na środku krzyża ulicy
czarne nienaturalnie epileptycznie drżące dłonie miał
Dziwny jakby hinduski turban głowę mu zasłaniał i chronił
Ktoś podszedł do niego bardziej z ciekawości niż troskliwości
swoje białe palce położył na jego ręce zwyczajną rzeczą
stworzył magiczny- odstraszający kontrast

Tłum szedł gdzieś dalej krzycząc
Kup mi coś! O restauracja- głodny jestem!
Chodźmy na zamek on zaraz tam po lewej!
Niech żyje święty Patryk
(zapominalski-piątkowa zabawa to przeszłość)

Mijali Go tak obojętnie jakby nie widzieli
a może faktycznie go tam nie było
Tylko mnie omamy dopadły?

Wyraził więcej niż tysiąc słów nie mówiąc nic
Tylko co chciał dokładnie powiedzieć?

Absurd

Tłum rozszedł się po domach zamek stoi gdzie stał
ja zapominam zapadając w niepamięć tyko ten wiersz został
Tylko on?

Opublikowano

O! Wołacz!

tłum rozszedł się DO domów. Ból rozszedł się PO kościach.

Powtórzenia świadczą o małej zasobności słownika. Niezgrabne formułowania, jak: "szedł gdzieś dalej". Klisze: "Wyraził więcej niż tysiąc słów nie mówiąc nic". nie wiadomo, co jest wtrąconym cytatem, a co częścią "narracji" peela. W pierwszej części wiersza odstrasza nagromadzenie epitetow, nie zawsze koniecznych.

Mijali Go tak obojętnie jakby nie widzieli
a może faktycznie go tam nie było
fajny jest krzyż ulic.

Opublikowano

iloscią epitetów probowalem dokladnie oddac to co "widzialem",moze faktyczni nie potrzebnych ale dl mnie raczej muszą zostac.powtorzenia sa zamierzone->w woli wyjasnienia.przegadań moze wiele ale i tak jest sporo okrojny z pierwotnej mysli.
Dziekuje bardzo za powazne potraktowanie tematu.
Pozdrawiam i z niecierpliwoscią czekam na wiecej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...