Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Lody waniliowe


Marta_Gretkowska

Rekomendowane odpowiedzi

Tak latać, tak szybować,
tak kochać, tak całować.
Tak leżeć wespół z Tobą
na lekkich chmurach,
wtapiać wspólne szczęście
w anielskie pióra.
oglądać pejzaże poskładane
z boskich uśmiechów,
malować łzy ptaków,
drwić z ludzkich grzechów.
Czuć siłę wiatru w dole, na ziemi
i jego spokój tu, na górze,
gdzie leżymy my-
podmuchem wiatru upojeni.
Dzielić się kroplami deszczu z Tobą, ukochany,
z płatków śniegu,
które nigdy na ziemię nie spadną,
lepić senne bałwany.
Mówić o sprawach tak nam bliskich, intymnych.
Błąkać się wśród pomieszanych myśli,
tych grzesznych i tych niewinnych.

A tego wszystkiego doświadczać w ramionach,
u Ciebie,
bo każda chwila spędzona z Tobą,
to chwila spędzona w niebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tego wszystkiego doświadczać w ramionach,
u Ciebie,
bo każda chwila spędzona z Tobą,
to chwila spędzona w niebie.


ta czesc jest niepotrzebna, psuje cały wiersz i sprawia że jest za słodki( choć i tak już jest słodki).

Wiersz nie ma wogole rytmu.. mimo to jest coś w nim co mi się podoba..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauwazylam w ogóle, ze ktos dodal swój komentarz, bo przez dlugi czas bylo przy tym wierszu pusto...Milo mi, ze zajrzeliscie tutaj.
No cóz, wiersz ten jest z okresu, kiedy bylam zakochana i to jest glowny powód tego zaslodzenia, ktore - na szczescie - do dzis nie zniklo:))
Pozdrawiam Was cieplo, MM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w rododendronach ogrody i domy tak czyste w kolorze jak powrót w Les Houches spadzistych stodół pustych wybielonych szkło fotowoltaik zaczepia nie burz   maj mu czy maj — komin ceglany wysoki i skansen epoki i traw miękki szal Maliny cielisi różanecznik winny przy drodze się ścieląc pachnąco na łby   ze szczytów wracamy w okowy łat się za(przęgamy) nieważne gdy środkiem Fiołkowej ulicy bo wyrwał się człowiek unosząc żwacz czepiec trawieniec jak cztery żołądki naszych serc         Ponikiew    
    • @[email protected]   Nieprawda, panie Grzesiu, jeśli ktoś używa pracy intelektualnej, to: ktoś inny musi ją wcielić w życie, otóż to: nie potrzebuję doradców (pasożytów), tylko: działaczy - oni powinni realizować mój pomysł, przypominam: kiedyś należałem do Polskiej Partii Narodowej i byłem niesamowicie aktywny, tak: z autopsji to wiem - jeśli ktoś ma dobry pomysł na Polskę - zaraz w jego otoczeniu znajduje się całe stado pasożytów - księży, prawników, alkoholików, bezdomnych, bezrobotnych, złodziei, psychopatów i wszelkiej maści cwaniaków, natomiast: kiedy pomysł nie uda się zrealizować, to: wszyscy ci "przyjaciele" uciekają i zostawiają pomysłodawcę samemu sobie i nic potem dziwnego - to dwunożne ssaki agresywne - taka jest okrutna i bolesna prawda, kończąc: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzę, dziękuję za komentarz i miłego dnia.   Łukasz Jasiński 
    • @poezja.tanczy   Bywają pomyłki bardziej bolesne, jak się widzi to, co się chce zobaczyć:). Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że czytałeś - dzięki -                                                                    Pzdr. Witam - dziękuje za ten uśmiech -                                                                      Pzdr.
    • niepoliczalne są zdrady przypalone cygarem   w oparach whiskey i samowaru prowadzili nas czwórkami ( jak opowiada starsza pani ) tak jakby na potwierdzenie że w szaleństwie jest metoda   kule wyplułam razem z zębami po czym trupi konwejer i poczułam się częścią biblii narodziny mitu jedni uciekają kanałem a pozostali w piwnicy jedzą wapno ze ściany dość mam dość ofiarnych ołtarzy i pomników niby bohaterów   łubianka łubianka ciernistą drogą do piachu lub na duszę kajdanki  wyrok w zawieszeniu   przy akompaniamencie skowronków budzi mnie plusk w nurt rzeki spokojny          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...