Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łoje - Bohny upiorem upartym, Boha pomyślunkiem balią.


Rekomendowane odpowiedzi

zlazła raz Bohna w dół, gdzie dzisiaj Łoje,
z worem podobnym do chmury, lecz w środku
ubrania Boha, takoż stroje swoje,
chcąc z wora wyjąć, musiała go rozpruć
i deszczem zmoczyć i mydlanym dudłem
zamotać, bo i wszystko było brudne.

rok cały prawie prała i suszyła,
acz w dole woda coraz bardziej zimna
i wiatr bez siły jak i ziemska bryła
i Bohna w końcu skończyła i przyznać
jej by świecidło jakie albo może
dać jej co jeszcze do wyprania w worze

i tak dół balią od wiek wieków stoi
z rozmyślań Boha jak i pracy Bohny,
boć raz co zrobisz komu z dobrej woli,
bądź już za pierwszym razem tak roztropny
by drugi, trzeci nie były ci dane,
jakoż na Łojach dudliska mydlane.

----------------------------------------------------
od autora:
Łoje – wieś w pow. przasnyskim., znajduje się tam zalew, miejsce weekendowych wypadów, może i dziś, kto jeszcze tam oprócz Bohny, odpoczywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo osobisty, intymny obraz.  Wiersz o zmianie, przedefiniowaniu życia, jakie przyniosła choroba.  Smutne, ale napisane z taką jakąś miękkością, pogodą i melodią.  Ładne.    Pozdrawiam serdecznie   Deo
    • @globus tak to jest - nasze wybory-pozdrawiam 
    • @Patixson i tak bez końca - pozdrawiam - fajne
    • W pierwszej chwili spodobał mi się bardzo tytuł,  przede wszystkim jako coś oryginalnego :)   Oprócz tego treść hermetyczna, pełna osobistych symboli i mistycyzmu.  Ale ogólnie w przekazie wyczuwam tęsknotę za bliską osobą połączoną z lękiem  przed stratą jakiekolwiek śladu po niej, nawet tego w pamięci Peela, lękiem przed jej zniknięciem.  Ostatecznie Peel decyduje się pielęgnować każdą wspólną chwilę, doceniać jej obecność, dziękować za to adresatce/adresatowi i sile wyższej. Puenta to dla mnie mistyczna nadzieja i ufność, oddanie pełne uroku.    Interesujący wiersz :)    Pozdrawiam    D.   
    • @Wiesław J.K. W podstawówce takie zabawy to by były okrzyknięte deprawacją dzieci i młodzieży :)  Chociaż... ja sama miewam szkolne fantazje, ale to akurat nie tu.. xd Aczkolwiek miło mi poznać Twoje spojrzenie i skojarzenia :)   Serdecznie :))   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...