Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ładne kobiety też usychają
w cieniu bladego południa. królewny
śniegu pragnące wiosny

a kiedy przyjdzie - bezwonna

chomikują wspomnienia pozbierane
gdzieś kiedyś pomiędzy
najciemniejszymi spod ciemnej

drwi migotliwie chichocząc

nocą zatapiają się w myśleniu
spisują dokonane szczęścia i smutki
wyprzedzając jutrzejszą amnezję

tuziny kartek z prośbą o

Opublikowano

nie rozumiem dlaczego jest kropka gdzieś.kiedyś / komplikuje coś co jest oczywiste i nadaje jakąś poważną formę, niepotrzebnie

poza tym : przyjdzie bezwonna ( ah ta wiosna, ale czemu zaraz kursywą, to musi mieć jakieś uzasadnienie, a to nic odkrywczego, że wiosna przyjdzie, nawet w znaczeniu symbolicznym)

ładne kobiety też usychają - i to jest dobre, ale już sunące się cieniem to jest zbyt ckliwe jak dla mnie

zatapiane w myśleniach - oj to to już w ogóle nielogiczne

wyprzedzając jutrzejszą amnezję - to mi się podoba, bardzo trafne i znowu końcówka taka jak zawsze, nic nowego
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

ech, poetki, poetki. Wszyscy usychamy, hehe. Aczkolwiek co do treści wiersza nie mam zastzreżeń-często wydaje się, że ktos piszę po to, by się tylko wyżalic, a potem to się czyta i myśli się: po co ?
ale ten wiersz nie, chociaż uwagi Reginy nalezy wziąśc pod uwagę :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Ja już się wypowiedziałem we Warsztacie (co prawda za późno, ale co to za miara: kilka dni naprzeciwko wieczności :)
Ta wersja za bardzo rozgadana - przegadułowana, czego dowód bije w oczy:
"gdzieś. kiedyś. pomiędzy" (to ma być niezobowiązujące zakreślenie granic uniwersum? ;)
"snuć się cieniem", "za dnia", "blade królewny", "przyjdzie bezwonna", "chomikują wspomnienia",
"najciemniejszymi spod ciemnej", "zatapiane w myśleniach" (myślenia są alterowe ;), "prośba o spełnienie" - to mi się nie podoba, wiem, że dużo - ale przynajumniej połowa to wata słowna, która tylko wypełnia strofy, reszta: efekt sentymentalizmu warsztatowego (czyli wzruszanie się frazesami - takie snujstwo "za dnia" ;).
Chcę Cię zdenerwować - żebyś się wkurzyła i zaczęła ładować te swoje emocje we własne słowa (zgodzę się nawet na najgorsze przekleństwa, tylko wystaw język i pracuj nim, pracuj) ;D
dyg
b
PS. Czmu taka nerwica - czy wiersz nie może poleżeć (np. w warsztacie) tydzień - dwa (nie mówiąc np. o miesiącach w szufladzie?) :)

Opublikowano

Podpisuje się pod częścią uwag, jednak nawet w takiej formie wiersz zdecydowanie zasługuje na dużego + i bardzo fajnie się czyta, a jak dla mnie wiosna powinna pozostać w kursywie, przypomina bezwonny powiew wiatru na wrzosowiskach, slaniające się źdźbla trawy pod naporem przybywającej z odległych krain Demeter ;)
Pzdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



typowe meskie zachowanie. czepia sie jakichs drobiazgow a przeciez wiersz to jakas calosc - liczy sie efekt ogolny. a ten wiersz pieknie obrazuje stan ducha samotnej kobiety. nie ma sie co dziwic ze facet tego nie zrozumie.
Opublikowano

Nocny Motyleku uwagi Bezeta są słuszne, wiersz jak wiersz, tysiące opisuje stany emocjonalne kobiet, tutaj nie chodzi o to, że on jest mężczyzną, chodzi o to, że już się sporo naczytał;)

no myślę, że odleży miłko w warsztacie i będzie dobrze, a odwiedź romana w Krakowie, lanie mu daj, !:)
Regina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...