Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

każdy ma prawo do miłości ( dedykuję kobietom)


Regina Misztela

Rekomendowane odpowiedzi

kobieto. bo czyż nią nie jesteś, moją małą
kurewką. Miła, chociaż nie umiesz grać na
fortepianie, chociaż mylisz słowo wychodzę
w dochodzę, siedzisz mi dwiema połówkami
twej dupy w głowie. Słuchaj, widzę cię w obłoku
każdym pary znad garnka grochówki, każdej
spłuczce, domestosie, klozecie poobiednim i
rosołu oczach. Tak tłustych jak twoje wałki
zlane z wielkimi winogronami,jak krzywe
nogi, których nie widać zarysu,jak szyja,
która nigdy nie będzie łabędzia. Miła, ja
wierzę, że świat utuczony miłością, tępą
jak ty i ja. Dla nas dzisiaj będzie poezją
.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to się dostało, na szczęście ten tekst nie jest obrazem całości związków damsko-męskich. Ale tekst jest ostry i wydaje mi się, że w pewnych przypadkach prawdziwych, no, ale przecież pary łączą się świadomie-a jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
na tak - za język, brutalizm, ale osobiście widzę to trochę inaczej.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ze mną coś nie tak, albo z utworem. Mam dziś kiepski odbiór i nie mogę się dostroić.
Oprócz treści, która nie jest nawet ironiczna, lecz smutna, nie widzę celowości w zastosowaniu inwersji (chyba, że teoretycznie mają służyć stylizacji na mowę potoczną, lecz tej nie znajduję).
Regino, nie wiem, co tu chciałaś przedstawić, ale wiele innych Twoich wierszy sobie chwalę.

Pozdrawiam wiosennie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Domyślam się o co Ci chodziło, ale ja nie mogę się tego dopatrzeć -> widzę to, jednak w dziwny sposób nie wynika mi to wszystko z utworu. Nie klei mi się, chociaż się staram.
Wiem, co piszesz i jak piszesz, i moze dlatego ten utwór mnie drażni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy wiersz jest tylko dla - Miła?Miłej? ja tam sie nie podpisuję pod nim, nie mam krzywych nóg, a że trochę wałków w domestosie moczę, by spłynął tłuszczyk, na fortepianie też trochę umiem, bardziej na skrzypcach i nerwach, ale dzięki że o mnie ten wiersz he he
pozdrawiam słoneczkiem i snieżynkami,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uważam jak na ironię to trzeba dopracować, proszę zrób to!.( początek mocny i trafny)! - zwłaszcza od tego porównania "tak tłustych jak twoje wałki"- i to w dodatku po kropce. ! dlaczego, przecież to się odnosi do poprzedniej frazy?. a jakby napisać to zupełnie odwrotnie też wyszłaby pewna ironia, może nawet bardziej gorzka. pozdr. d.s

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takich wierszy mozna pisac na setki.
nic mnie nie porwalo ani zdumilo
jesli ironia to jak sie wyedukowalam
'zamaskowana kpina', to kompletnie sie nie udala,
i tez tym bardziej nie moglabym sie
zgodzic z trescia, bo nie widze w sensu w pisaniu takich 'mysli'
i jeszcze dedykowania tego kobietom.. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziewuszko:) heh, mnie się wydaję, że większość potraktowała to bardzo egocentrycznie, w sensie poobrażała się, a mnie chodziło po prostu o to, że każdy ma prawo do miłości, że to nie tylko jest piękna księżniczka i królewicz, ale nawet w środowisku patologicznym ludzie zakładają rodziny i darzą się miłością, może nie tą którą znamy my opartą na cieple i bezpieczeństwie, ale oni także mają jakieś sentymentalne odruchy. A wiersz miał przede wszystkim wywołać uśmiech, na innych portalach świetnie to zrozumiano, tutaj widocznie zbyt duże przyzwyczajenie się jest do liryczności w sensie stricto.;)
pozdrawiam serdecznie
Regina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to juz nie ironia? jasne. w srodowisku pataolagiczym.. wiesz li ty co to je...
to by bylo humorystyczne bez tlumaczenia.. bo zle wychodzi bronienie wierszy
jak sie jeszcze nie umie tego nazwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a szkodam szukalam twojego wiersza z ta filozofia z równowagi., no tak to jest ze sie pomysly sciaga a potem pisac ze malo kogos cos obchodzi.. oj kulturka.. a co robisz jak nie bronisz?? tlumaczenie to bronienie.. wole motyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś oglądałem film (tytułu nie pamiętam) o posuniętym w wieki autorze, z którym młoda dziewczyna przeprowadzała wywiad w czasie gdy on pisał książkę o starzejącem się autorze, z którym młoda dziennikarka przeprowadza wywiad. Narracja filmu poprowadzona była w taki sposób, że widz nie miał pewności, którą część opowieści ogląda. Fikcja zupełnie mieszała się ze światem realnym, co w końcu prowadziło do zupełnej konsternacji, gdy okazało się, że staruszek chce zabić zafascynowaną nim dziewczynę i w końcu swój plan uskutecznia. Niedawno oglądałem też nieco podobną produkcję o pisarzu przeżywającym rwórczy kryzys (znów tytułu nie pamiętam :)), ale tutaj akcja tworzonej przez niego powieści rozgrywała się przed jego biurkiem.  :)   Pozdrawiam     P.S.:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Skomla czy skomle?
    • Ludzi nie ma Są jak widmo  Iluzja otoczenia    Zlepek pustej idei i pragnienia  Eksponują pożądają łakną Lecz odpowiedź jest im obca   Wszyscy zmierzają do jednego kopca Gubią się w krokach tańcu pożogi Nikt nie dzieli na czworo przestrogi   Jak pies posłuszny  Każdy do jednej nogi Wszyscy kroczymy do naszych mogił
    • wielkie poruszenie cyrk dzisiaj przyjeżdża wszyscy się szykują bo będzie iluzjonista on z natury smutny i nie wierzy w cuda ani w moc iluzji ma już dość wszystkiego dobrze wie że fikcja bilety wyprzedane widowiska nie ma teraz się zastanawia czym publiczność zajmie nikt by nie uwierzył widząc go jak myśli że każdy artysta
    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...