Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak mógłbym we wszystkich językach
aż mowę by odjęło
z niepodaną ręką pojednać się

od języka więzi
pełznę niewidoczny a przecież
są w okularach
wzroku ropuch też nie brakuje
nikogo nad podziw

i hate myself
i hate people in my dream

*

oddycham
wydychając życie z każdym oddechem
coraz bardziej nienawidzę
śmierci i wielu innych spraw

gdzie ja jestem do diabła
gdzie człowiek
wybrany Noe zdradza przyjaciół
burzy arkę
i nie ma „zmiłuj się”

wstyd mi za was

i hate people

Opublikowano

Pomysl jest dobry. Pierwsza zwrotka do kitu. W drugiej po co:oddycham wdychajac zycie.Wykreslilabym te pytania gdzie. Bywa,ze tytul jest puenta i radzilabym sie do tego zastosowac.Jak takze do formy i stylu. Ogolnie to nie chciales chyba zbyt wiele powiedziec.
Wiersze pisane jako "ja" powinny byc bardziej przemyslane. Zbyt wiele desperacji i zalu w tym tekscie.POZDRAWIAM!!!!To tylko moje zdanie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O! święte słowa ;)
"pełznĘ" i (nie znam angielskiego - serio ;), ale czy na pewno razem "myself"?).
pzdr. b
PS. Terapeutycznie to powinno być tak: zapis, odkładamy, czytamy, poprawiamy, odkładamy, czytamy, poprawiamy - i tak aż do złapania dystansu do tekstu (czyli wygaszenia emocji w sobie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O! święte słowa ;)
"pełznĘ" i (nie znam angielskiego - serio ;), ale czy na pewno razem "myself"?).
pzdr. b
PS. Terapeutycznie to powinno być tak: zapis, odkładamy, czytamy, poprawiamy, odkładamy, czytamy, poprawiamy - i tak aż do złapania dystansu do tekstu (czyli wygaszenia emocji w sobie ;)

myself razem

ja też znam tą chronologię czytamy ... itd ...
a jeśli nie widać tego w moich tekstach hmm
to znaczy że jestem grafomanem czy jakoś tak


bywaj
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O! święte słowa ;)
"pełznĘ" i (nie znam angielskiego - serio ;), ale czy na pewno razem "myself"?).
pzdr. b
PS. Terapeutycznie to powinno być tak: zapis, odkładamy, czytamy, poprawiamy, odkładamy, czytamy, poprawiamy - i tak aż do złapania dystansu do tekstu (czyli wygaszenia emocji w sobie ;)
Dla mnie wiersz ok, ale z tą terapeutycznością to Bezet ma rację. Pozdro.
Opublikowano

trzy pierwsze werswy super..denerwują mnie wstawki obcojęzyczne w środku tekstu muszą być ściśle uzasadnione (to czego nie można wyraźić w ojczystym języku) choć nie mam nic do języków obcych) nie zaczepiam tytułu. i fragment od "gdzie ja jestem do diabła "(fatalny) i pewna protensjonalnosć człowieka do człowieka...?? pozd. d

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Że ty dolarom? - Amora lody też.  
    • Ok' rywala wyrko?         Ma to łza lawy: rywala złoto tam.    
    • @Berenika97 Jest tylko jedna rada, jedna jedyna, co chyba zdaje się sprawdziłem, można tylko wtyczce nagadać jak najwięcej jak najgłupszych bzdur. Bo kabel nigdy nie ucieknie przed wtyczką. Wtyczka nie przyjmuje do wiadomości wcale a wcale jakichkolwiek odmów. Mało tego wtyczka uważa generalnie, że walczy o pokój i to teraz widać bardzo dobrze ten wielki pokój za oknem, w pełnej krasie normalnie. 
    • @Ajar41Nie liczyłem, cieszę się że mogłem pomóc.
    • In nomine Domini Patris et Filii et Spiritus Sancti. Amen.                  Rara avis   We wschodnim klubie nocnym „Smok” gospodyni, uśmiechając się tajemniczo, pyta klienta: „Chce pan żółte czy czerwone?” Nie całkiem trzeźwy klient odpowiada: — Proszę panią o domowy żółte kurę z naturalnym czerwonym winem! Przy sąsiednim stoliku gejsza, ukryta za wachlarzem, szepcze z przyjaciółkami: — Może to pijak? — Myślałaś, że to kobieciarz? — Nie, to tylko zwykły żeglarz z Albatrosa. Gospodyni uśmiecha się sarkastycznie: „Może potrzebujesz już białej sofy?” Klient stanowczo wykrzykuje: — Ale i tak szklanka jest lepsza! I dodaje marzycielsko: — I kwiaty dla pani, która gra na pianie i o miłości śpiewa, ale nikt nie wie, kogo ona kocha? W sali słychać okrzyki podróżnych z Albatrosa: — Incroyable! Une simple chanson s'est avérée être la clé d'un livre que personne n'a jamais compris. Et vous savez qui m'a donné l'idée? Cette pianiste stupide et mal élevée. Comment est-ce possible?!   P.S.    Być może jest to najlepsza opowieść wszystkich czasów i ludzi: genialne dziecko tajemniczej Muzy, uwodzicielskiej Fantazji i nieprzewidzianej Fortuny. I wcale nie dlatego, że główny bohater okazał się nie taki głupi, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. I ponieważ jest to opowieść o prawdziwej miłości!   Bibliografia: 1. Juvénal Les satires de Juvénal et Perse, 1681. Satires. Collection Classiques en poche, Les Belles Lettres, Paris, 2002. 2. Molière (Jean - Baptiste Poquelin) Œuvres Complèts. Ed. George Couton. 2 vols. Paris: Gallimard, 1971. 3. Victor Hugo Notre-Dame de Paris. Charles Gosselin, Paris, 1831. 4. George Sand Consuelo. L. de Potter, Paris, 1843. Jerzy Jankowski 5. Tram wpopszek ulicy: skruty prozy i poemy. Futuryzm Polski, 1919.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...