Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O poranku weszłam
na jedną z leśnych dróg

Nad brzegiem jeziora
usiadłam na kamieniu

słońce przeglądało się
w lustrzanej wodzie
rzucając poświatę

Ptaki zwiastowały
nadejście jesieni

Opublikowano

jak dla mnie to ptaki zawsze obwieszczają nadejście wiosny,
a cała reszta; już było, może i obrazek ładny, ale każdy wers już widziałem w wielu innych wierszach, jak dla mnie bez nowości

pozdrawiam

Opublikowano

Doro - sprawę warsztatową przesłałem privem - nie chciało mi sie oficjalnie wkleic. Czemu - nie wiem.
A ten wiersz - no właśnie. Na takie tematy muszą byc nowe rozwiązania. Ale ja wiernie kibicuje, zatem - pisac, pisac i pisac. Byle lepiej :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

ten tekst przypomina mi teksty jónsiego z sigur rós. a to już wielki komplement. tylko nie ma tu tego gwizdania, śpiewu. samym tekstem tego sie nie osiągnie.

prosty tekst. kobiecy, może nie bije jakimis uczuciami, ma słodko informującą forme, troche schematyczną, troche przewidywalną. mi sie podoba

tyle

Opublikowano

jakaś czarna zapadnia po tych ptachach się zrobiła

brakuje zakończenia
w sumie ono jest ale
dla mnie za mało jeśli ma być to tekst
sielankowy i ma się go tak miło czytać

jakieś zaśnięcie na koniec albo co
cokolwiek po ptaszkach ;)

czasami w sumie trzeba takie pisać
nie samym buntem się żyje

bywaj

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja sie nie zgodze. ten wiersz jest suchy, informujący. tak na nowy dzień. wstałem zobaczyłęm napisałem. coś w tym jest, nie można sie przyczepic. nikt nie powie że to genialny wiersz. ale usprawiedliwia go jego charakter. ale tak polemizuje
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy można by zrobić jeszcze coś gorszego (od spełnienia tej rady?). Obawiam się, że tylko - przestać pisać ;) Po co 'poetyzować'? żeby wyprodukować jeszcze oddatkowe hektolitry słownych brzękadełek? Malo tych śmieci wala się dookoła? Wiem, że myślal Pan o czym innym, ale to sformulowanie - nietrafione ;D

Wierszyk jest jak bajeczka, tzn. uczucia i obrazki szczere i prawdziwe, ale poezja? - nie, po prostu wierszyk, niezbyt oryginalny.
Ale skoro Tera tak spokojnie połknął - to mnie wypada chyba łzę uronić? ;)
pzdr. b
Opublikowano

Tera - czy Ty masz jakieś uczulenie na mnie? ;D
Przecież Cię doceniłem (i -am ;)

Panie Eug. - nadmiar pięknosłowia (i słowia bez znaczenia) jest oczywisty. Domyślam się, że chcial Pan naklonić Dorę do pracy nad (napisałem to zresztą), ale - nie zgadzam się na koncepcję: malujmy ładniejsze obrazki, ubierajmy w wyszukane szatki. Środki mają pełnić funkcję: nadmiar czy brak - wsio ryba. Wolę proste sposoby od wyszukanej maniery.
To tak w skrócie. Liczę, że Pan rozumie (bo temat zbyt prosty, żeby go walkować)?
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szedłem sobie do baru o nazwie Atlantyda zwyczajowo i po dwa piwka, kilkanaście papierosów i po parę rozmów. Zimno było, rzeczywiście zimno, choć śniegu brakowało na duszy. Zamiast śniegu była mgła, co też można uznać za meteorologiczną ciekawostkę, zwłaszcza o tej porze roku. Dzień wcześniej zapobiegliwie kupiłem parę rękawiczek z napisem Route 66, niestety nie przymierzając ich na wstępie, co zaraz potem okazało się tragiczne w skutkach, ale nie uprzedzajmy zbytnio wypadków. I gdy tak szedłem chodnikiem spróbowałem rękawiczki założyć na swoje zmarznięte ręce. Ale nie dało się tego zrobić, bo rękawiczki były zwyczajnie za małe. Postanowiłem więc je wyrzucić, co okazało się nie najlepszym pomysłem. Ba, wyrzuciłem je nawet. Traf chciał, że moje wyrzucenie miało miejsce obok ładnej, lekko zadziornej dziewczyny we fryzurze interesujący blond. Jest to zresztą jedna z ostatnich rzeczy, jaką zapamiętałem. Dziewczyna była z gościem. Jej gach odebrał zdarzenie bardzo dosłownie, a mianowicie szybko, bardzo szybko doszedł do wniosku, że moje wyrzucenie rękawiczek jest niczym innym jak rzuceniem mu rękawicy. Ale to jeszcze wcale nie koniec tej historii. Gość był wielki jak szafa, potężny i pracowicie umięśniony. Można rzec, że był wyrobiony w przemocy. Wyglądało na to, że nawet napis pt. Route 66 na rękawiczkach jeszcze dodatkowo go rozjuszył. Sytuacja błyskawicznie poszła nie po mojej myśli, albowiem wpakowałem się w pojedynek i można go nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem. Pojedynku wcale nie chciałem, ale moje tłumaczenia odbiły się od tej dziwnej pary, zresztą wartej siebie wzajemnie. Moje największe nieszczęście polegało na tym, że za mały ze mnie Dawid, a z gacha za duży był Goliat więc cóż przegrałem. The End.   Warszawa – Stegny, 20.12.2025r.   Inspiracja – Poetka i Prozatorka Berenika 97 (poezja.org).
    • to może coś z suszonych truskawek...
    • @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam. Jak zwykle świetnie odczytujesz zamiary twórcy.
    • @Starzec Jesion nie mówi, ale działa - unosi gałąź. To może być gest protestu, pytania, a może po prostu bycia sobą, gdy wszyscy milczą. A może dlatego, że jesion należy do mniejszości gatunkowej - jest przecież w dąbrowie.   
    • @iwonaroma Pytanie "czy jeśli liczę to patrzę?" sugeruje, że patrzenie i liczenie to nie to samo, a może nawet są ze sobą w konflikcie. Bo gdy pojawia się liczenie - czyli abstrakcja, analityczne podejście - "całość nagle pryska". Bardzo ciekawe!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...