co chcesz zobaczyć
z szarych kolorów
wybierasz słotę
miraże szare
pachną tęsknotą
co widzisz z okna
bukiet neonów
wkłada się w znicze
reszta odcieni
to gra pozorów
co zapamiętasz
osobne słowa
puste ramiona
odchodzą stąd
z pochyloną głową
co wybierasz
inną drogę za słońcem
jak szałem z tęczy
otulisz się kolorem
na zwykłej łące
...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam:
pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem,
miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo!
chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa
lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem
wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i
powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia.
niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla,
Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz,
w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się
Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie,
a nawet sam Bernard Gui!
chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem,
przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być).
tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość.
wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać
na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji.
zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować.
prosto w ciebie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się