Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiersz Węgielny


Rekomendowane odpowiedzi

Zbiegłem wczoraj z pełni akwarium srebrnego domu
Biegłem wąchając strużki krwi niepotrzebnej nikomu

Wołam mówię pisząc Wzywam płaczę krzycząc
Zbieram w usta ślady A usta pełne pewniej mruczą

Wierszu bądź mi kimś Zupełnie nowym
Bądź najtańszej wódki galonem stulitrowym

Żebym już nie mógł karmić swojej nędzy żeby
Tobą trucizną gardło swoje spalić I nie żebrać

Więcej o tanie gwiazdy co już martwe na wzór
Wody wymodlonej zgniłej przez robaków chór

Kroplą potu co kapie mi z nosa na papier
Żądam byś był choć pętlą założoną na bakier

Albo wieżą bezzębną spacyfikowaną lub
Nie okratowaną Wiarą tak płytko przeze mnie

Poznaną Kobietą z jej martwymi członkami Kaleką
Bez członków za to z nie mniej martwymi piosenkami

Idiotą co się z deszczu nieba słońca chleba
Cieszy Bezbarwną bezdenną bezwonną butlą cieczy

Bądź czaszką trupią niech wydłubię oczy lasem
Ciemnym może w końcu cię w nim zgubię

Bądź wreszcie drgnieniem powieki w nagość ubranej
Bym wiedział że żyję gdy wstanę nad ranem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz Węgielny dlatego, że miałem ochotę na mały paradoks, już wyjaśniam:
Z powodów osobistych oraz różnych wydarzeń w moim życiu, których nie będę tutaj opisywał (bo to nie powinno Nikogo obchodzić), postanowiłem dać "węgielny". Nawiązując do takiego kamienia, który kładzie się pod nowe budynki itd. A jeżeli ma to być paradoks, to może to oznaczać dwie rzeczy: albo kamień nie jest węgielny (etc.), albo brak okoliczności, aby go położyć. Tyle.

pozdrawiam, i przykro być Ci wcale nie musi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...