Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

refleksja z Doniecka ( dla moich rodziców)

Alfred leżał podniecony na kanapie, oglądał
rosyjskie klipy. Tam przynajmniej można być
dumnym, jak paw rozstawiać kiczowaty ogon
i bełkotać, że bogactwo to marka wódki, puste

garnki do sprzedania na jutro. Stopom będzie
ciepło chociaż trząść się będą z głodu. Nie
umiał wytłumaczyć dlaczego głucha niemowa
pochodzi z Moskwy, ale wiedziałby to na pewno.

za dużo tych refleksji na jeden kanał w telewizji
sześćdziesięcioletni letni mężczyzna, pomalowane
oczy, jakieś cekinowe strzępy wsparte o pomarszczone
ramiona. W tym cos musi być, może w muzyce.

Alfred wyłączył telewizor, przypomniał sobie
że w kuchni czeka samowar z jego sowiecką
żoną

Opublikowano

Straszne to jest, sorry. Taki zapis, dzielenie na wersy, mnie zupełnie nie przekonuje (wiem, że próbujesz 'tak' pisać 'nowoczesniej' - ale to naprawdę wymaga dużej pracy i czasu - przerzutnia ma coś robić/znaczyć, a nie po prostu być sobie a Muzom).
"bogactwo do marka wódki" - "to"? Jeszcze kilka literówek (plus interpunkcja).
Żadna pointa ;)
dyg
b
PS. Chyba lepiej by było jakbyś teraz balowała w Breslau ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Ten wiatr, zwykłam słuchać jak się wzmaga Boskim szczęściem upojona; Mogłaś widzieć, że się ze łzami zmagam, Lecz płakałam zachwycona.   Uwielbiałam, gdy leżąc w samotności W długą, ciemną zimową noc,  Śniłam nadzieje i szczere radości, Których w dzieciństwie znałam moc.   I och, one lepsze niż wszystko były, Co przynieść mogą przyszłe dni, Niczym gwiazdy w niebo się wzbiły, Do dziś ich światło jasno lśni.   I Emily (1839): That wind, I used to hear it swelling With joy divinely deep; You might have seen my hot tears welling, But rapture made me weep.   I used to love on winter nights To lie and dream alone Of all the hopes and real delights My early years had known.   And oh! above the best of those That coming time should bear, Like heaven's own glorious stars they rose, Still beaming bright and fair.
    • Przyjdzie czas na śmierć tak jak był na życie ona zabierze mnie nic nie zabiorę ziemi zostawię parę łez bezpańskich oczu pamiątkę Żaden ślad stopy nigdy nie powstanie miejsca gdzie byłem nawet nie zapłaczą ziemi zostawię zeszyt krótkich wspomnień kroków pamiątkę Już nie przytulę ale będę blisko ręce zmęczone noszeniem istnienia ziemi zostawią wszechobecną bliskość dłoni pamiątkę Nic nie zabiorę niewiele zostawię uczucia ludzi co żyć będą dalej wiersze pisane na znak tego życia myśli pamiątkę
    • @KOBIETA To jest wiersz zmysłowy, oniryczny, oparty na bardzo delikatnych detalach. Jego siła tkwi w zmysłowej kondensacji, rysując kontury, które można głęboko wypełnić znaczeniami.  
    • @Migrena To utwór, który z niezwykłym talentem operuje projekcjami metafizycznymi. Tym samym pragnie dotknąć granicy języka i milczenia, świadomie jednak stwierdzając , iż posiadany aparat pojęć czyni to niewiarygodnym. Tkwi w tym wniosku rodzaj ontologicznej rozpaczy, poczucie łamliwości pojęć w starciu z potrzebą ich wyrażania. Pozostaje wsłuchanie się w pustkę, słowa służą filtrowania szumu z jej powierzchni.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...