Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ubogo lecz poprawnie,
jak to miniaturka brak oryginalność,
pozostaje uczucie " czytałem to już gdzieś "
ale za skorupkową hlastę

+

p.s. podstawa nuki dobór właściwych nauczycieli ;-)
Opublikowano

Marianie;
dobrze że chociaż poprawnie ;-)

Dziewuszko;
dziękuję ślicznie, pozdrawiam mocno :-)

Konsulu;
żaden re-make, pewnie sprawia takie wrazenie ze względu na brak oryginalności, cóż, cieszę się że chociaż smaczny, bo podobno nawet "brak ma smak ma sens i esencję", dziękujem, siem kłaniam.


buzka
.nastucha

Opublikowano

"skorupkami z minionej epoki" - spróbuj nie metaforyzować przedmiotów tak ogólnikowatymi zwrotami.

O co mi chodzi? Np.:

skorupkami z minionej epoki
szkłem z wczorajszego deszczu
drzazgą z łez słońca

Wszyskie są sobie równe (mniej lub bardziej, ale to to samo!).

Dalej...

"uśmiechasz się
przez zaciśnięte zęby - wiesz że orzechy bywają nierozgryzalne"


Moja propozycja:

uśmiech przez zaciśnięte zęby
dziś nie zrozumiesz
orzech też bywa nierozgryzalny


Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

całość ciekawa

ale fragment "tnę się"jakoś tak dziwnie zgrzyta podczas czytania

"uśmiechasz się" ta fraza sprawia wrażenie jakby była urwana

ogólnie zatrzymał a czy się podobał to sam nie wiem, może jak jeszcze poczytnę to coś dopiszę

pozdrawiam

Opublikowano

Nie przekonują mnie jeszcze do końca te zawijasy przymiotnikowe, "pulsacyjność" broni się co najwyżej finalną "nierozgryzalnością". Ale tkwi w tym, pulsuje jakaś mocna, od wieków (?) tężejąca metafora, którą trudno uprzątnąć z głowy.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Piotrze;
nie ogólnikowymi.? to znaczy, że powinnam doprecyzować co to była za epoka?
a co do tego :

uśmiechasz się
przez zaciśnięte zęby - wiesz
że orzechy bywają nierozgryzalne

uśmiech przez zaciśnięte zęby
dziś nie zrozumiesz
orzech też bywa nierozgryzalny

hm.. hm..
nie podoba mi się w Twojej wersji, że wszędzie na początku jest rzeczownik, jakoś mnie to razi, a może:

uśmiechasz się przez zaciśnięte zęby
chociaż wiesz jak mocno
orzechy bywają nierozgryzalne

nie wiem. nie wiem sama. chyba na złe wychodzi mi kombinowanie. pozdrawiam mocno :-)

Witoldzie;
fakt, trudno z głowy uprzątnąć. dzieki że wstąpiłeś :-)

Espeno;
to dobrze że nie sparzyło gardziołka :-)


czuję się podbudowana już samym tym że weszliście, dzięki wielke.
z pozdrowieniami - nastuśka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ken uda łani maca. Pana Paca mina, ...
    • @MigrenaCzytając większość Twoich wierszy o miłości i namiętności, mam wrażenie, jakbym cały czas czytała jeden i ten sam.   Z tego wyłuskałam sobie ostatnie trzy wersy.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Bo one mówią coś nowego i są bardzo intrygujące, otwierają szerokie pole do interpretacji i choć, podobnie jak cały wiersz, zapewne są obliczone na wywołanie mocnego efektu, tym razem wyłamują się z narzuconej im funkcji i prowadzą do ciekawych rozważań. Cielesna, zmysłowa miłość zazwyczaj jest stawiana w opozycji do sfery duchowej. No właśnie, dlaczego? Bóg, tworząc nas na swój obraz i podobieństwo i dając nam świat przeżyć seksualnych, musiał jednoznacznie wskazać, że jest to jeden z Jego pierwiastków, zaszczepionych w człowieku. I ludzie są w stanie zbliżyć się do Boga, ale być może Bóg, aby w pełni odczuć ten stan, z taką samą głębią i mocą jak kochający się namiętnie ludzie, musiałby sam narzucić jakieś ograniczenia na własną Wszechmoc, Wszechwiedzę, Wszechobecność... Raz to zrobił, ale w innym celu. Nie dla siebie samego.  
    • Alu… Nie wszystko, co piękne, musi trwać. Niektórzy przychodzą tylko po to, by zapalić w nas światło, które potem niesiemy sami.   Nie bój się tego. To, co w Tobie płonie - nie jest zależne od nikogo.   Nie musisz czekać na list. Już go masz - w sobie.   Bo odpowiedź na Twoje słowa zawsze przychodzi, czasem w ciszy, czasem w cieniu kogoś, kto przeczytał je w nocy.   31.10.2025
    • @Annna2 Aniu. tym wierszem mnie zaskoczyłaś :)   czytając zobaczyłem Cię znów młodą, studentkę, dziewczynę.   tak jak kilka tygodni temu pytałem Cię czy studiowałaś na ASP.   bo tak mi do Ciebie przylgnął pewien obraz.   była tam dziewczyna, trochę niezwykła bo mądrzejsza i poważniejsza od nas.   ładna. warkocz czarnych włosów, zniewalający uśmiech, piękna kobiecość.   i kiedy tutaj przyszedłem, zacząłem czytać Twoje wiersze.   i tak mi się od razu skojarzyło.   miała na imię Anka.   takie moje refleksje ......     bo Twój wiersz pulsuje wieczną tęsknotą, gorzkim kontrastem i nieśmiertelnością nadziei.     zawsze piszesz świetnie. ale ten dzisiejszy wiersz......skubaniec mnie przeniknął !!!!!      
    • @Alicja_Wysocka @violetta @Annna2 @Berenika97 Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...