Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zrobić ciepło


Rekomendowane odpowiedzi

tekst coś w sobie ma, ale nie potrafię
zajażyć o co w nim biega:/

może powiem, jak ja to rozumiem

***
powiedzieć słońce ------> początek nie wiem /?/

wietrzeje złość jak ocet

pozbyć się zbędnych rzeczy ----->peel mówi o poszukiwaniu szczęścia
wypogodzić ułożyć
swoje napięte linie ---------> wyprostować życie /?/
uśpić wulkany w dłoniach -----> poskromić wybuchowy charakter /?/

(zieleń unika tonu ------> zieleń, więc spokój nie rozkazuje, nie męczy /?/
rozkazującego)

i oczy wypuścić ----> rozejżeć się /?/

patrz jak polują
wśród szkieł od niechcenia -----> heh, nie wiem /?/

***

tyle z powyższego tekstu wywnioskowałam. Witoldzie, napisz proszę na ile moja interpretacja jest trafna i objaśnij treść

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Espena, no dajże spokój, jak mogę "objaśniać treść" - może po prostu niczego tu nie ma, zostało tylko w mojej głowie...? Może usiłuję robić ludziom ekran z głowy? ;) (no, coś tam mruknąłem w Warsztacie od siebie). Za to mnie strasznie cieszy Twoja analiza graficzna. Tylko dołożyć coś na puentę (stłuczoną wściekle butelkę? telewizor?) - i będzie małe Oświecenie, naprawdę! Gdzie byłaś z takim komentowaniem, kiedy zamieszczałem teksty, na których mi bardziej zależało? :)

Dziękuję i pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobić ciepło=zrobić 'się' u siebie, odnaleźć swój spokój
powiedzieć słońce=wyrazić zgodę, zdecydować się na spokój, zaakceptować
złość wietrzeje jak ocet=konsekwecja 'powiedzieć słońce'; swoją drogą dobre porównanie - złość musi mieć jakiś taki octowaty zapach
pozbyć się zbędnych rzeczy - nie zawracać już sobię więcej głowy albo mało istotnymi problemami, albo tymi, które są jedynie balastem
wypogodzić ułożyć
swoje napięte linie - nie męczyć się już, dać sobie spokój, wyciszyć się
uśpić wulkany w dłoniach - uspokoić się = powiedzieć slońce, wyrzucić agresję
(zieleń unika tonu rozkazującego)= harmonia to równowaga i spokój, bez przymusu i nakazów
i oczy wypuścić
patrz jak polują
wśród szkieł od niechcenia - trudna część wiersza, jeszcze nie załapałam, może kiedyś?
pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zrobić 'się' u siebie - jak sok, istota z cytryny :)
Anna M. musi mieć jakąś manufakturę zajmującą się wytwarzaniem (wyciskaniem) esencji do perfum lub czegoś podobnego...
Szkła, najlepiej rozbite - no to już, powiedzmy, element układu niedomkniętego, najbardziej osobisty, czyli - najbardziej wolny dla czytającego.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Potok gości i przyjaciół, słów i spojrzeń pełnych miłości, co gęstą strugą rozlewa się w dzień ślubu... To najwspanialsze wspomnienie.  Na zawsze. Strumień spełniających się marzeń, w bieli, w kolorze różanym, czerwonym od płonącego ognia namiętności. Rumiane pochiech policzki, wrzawa i śmiech bez ustanku. Gorący bochen chleba na stole, palce lepkie od słodkiego miodu. Bukiety kwiatów, wiecznie żywe, i radość i śmiech, i szczęście, Dom pełen dozgonnej miłości. Już zawsze.
    • @Corleone 11 Powstaje ciekawa książka:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to ciekawe, że w sposób uraniczny Ci się Saturn objawiał...    Saturn jest męczący wszędzie, niektórzy astrologowie mówią wręcz: pokaż mi swojego Saturna, a powiem Ci, co Cię boli. A jak się ma go w domu kardynalnym i/lub w swoim znaku, to to się tylko nasila, więc nic dziwnego, że od dzieciństwa (dom IV, oś IC) Ci bruździł. Ciekawe jest jednak, że w sposób uraniczny (bo Saturnowi z Uranem to jednak nie po drodze), może rzeczywiście ten aspekt to odpalał, ale jeśli masz Urana w Lwie w opozycji do swoich planet osobistych w Wodniku, to to też trzeba wziąć pod uwagę, bo opozycja w swej naturze też jest po saturnowemu męcząca.  Ja swojego Saturna też mocno czuję, mam go w junkturze Wodnik/Ryby, ale zawadza mi o descendent luźną koniunkcją.  Do tego w swoim kosmogramie mam opozycję na linii Słońce+Merkury - Uran+Neptun.  I nie raz nie dwa jest mi ciężko się z ludźmi dogadać, kiedy na czymś mi bardzo zależy napotykam na wyjątkowo uparte, hamujące jednostki. I to też bywa nagłe, uraniczne, jak u Ciebie, hmmm... No, to faktycznie szmat czasu :) O, matko, współczuję tej czarnej roboty rachunkowo-poszukiwawczej :) Ja jestem na tyle leniwa, że wklepuję dane w program z internetu :) A astrologią zainteresowałam się w czasie, kiedy Jowisz pieścił mi koniunkcją Urana i Neptuna, a opozycją Słońce i Merkurego. Teraz to wiem :) U mnie też się sprawdza.  :)))))))))))   Dzięki za odpowiedź :)))   Deo
    • Ciało to jedno A dusza drugie Tak samo jak serce   I nie pyta się O wiek ani czas   Bo to zwykła Matematyka Nieskończoności
    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś i tego życzę :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...