Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

półjasność ociera się kocim smutkiem
o grzbiet półmrr oku

szarobure obydwa mruczą kołys kołys ankę
na rozległych biegu biegu nacht
półcieniami otul otul ona
ciasno oddy ody cham
dobre to i
gdy nie ma innego
wyj wyj ścia
to zamrr zamr oczenie jest sytuacją

kuku kuku łka za szybko
za szybką spadła
nawet zerkając jednym przymknięciem
nie ukrócę biegu dni

wymienię ją na kota- jutro
pan Cogito wy baczy wiersze pis ssane słonocą

Opublikowano

///////////////////////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

półjasność ociera się kocim smutkiem
o grzbiet pół półmrr oku
szarobure obydwa mruczą
kołys kołys ankę
na rozległych biegu biegu nach

półcieniami otul otul ona
ciasno oddy ody cham
dobre to i
nie ma innego wyj wyj ścia
wtedy zamrr oczenie jest sytuacją

kuku kuku łka kwili
szyszka za szybko za szybką
spadła nawet zerkając
jednym przymknięciem nie ukrócę
biegu dni

więc dlaczego żyję na pół
gwizd gwiz tka ?

///////////////////////////////////////////\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

pięknie Stasiu i pozwoliłem sobie ubrać w swoje tą piękność

Opublikowano

Witam,
szereg ciekawych wynalazków ;)
niektóre wzruszające, inne pomysłowe, kolejne odkrywają sens ukryty w słowach, wiele pracy - tylko czy warto dla tak 'nieważnego' przesłania? (wszystko płynie, a ja żyję w 1/2?) ;).
Wiersz zaczyna się jak usypianka, 2 zwrotki w zasadzie nią są, nagle w trzeciej: bach, znaczy: kukułka. Można było to poprowadzić w różne strony - nie wiem, czy wybrala pani najlepszą? Może warto podumać? Pointa jest nijaka (nawet to z gwizdkiem nieudane w porównaniu z "oczeniem").
pzdr. b

Opublikowano

Bezecie kochany(można?) dzięki i pomyślę, bo toto powstało bez namysłu pod piórem szło samo, a tutaj taka niespodziana, - ta niby kukułka, miała rozbudzić peelkę z letargu, uzmysłowić ze czas nie czeka, jest płynny, trzeba go wykorzystać ,
pomyslę jak uzyć słów żeby były lepiej odczytalne i puł-ęntę zmienić ciężka praca mnie czeka
dzięki serdeczne.

Opublikowano

półjasność ociera się kocim smutkiem
o grzbiet pół pół mrrr oku
szarobure oby dwa mrr uczą
kołys kołys ankę
na rozległych bieg biegu nacht

półcieniami otul otul ona
ciasno oddy oty cham
dobre to i
wtedy innego wyj wyj ścia brak
gdy zamrr oczenie jest sytuacją

bladym księży księży cem obu stronne
rozmo zmowy warto pro wadzić
w półdro rogi do zwycięstwa

pan Cogito wybaczy wiersze pis ssane słonocą

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...