Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wyrzuceni z morza dwaj kochankowie
leżą na plaży ich smutku
Ściskając kurczowo swe ręce
patrzą na własne szczęście
Oczami mówią słowa bezkształtne
co chwile przerywając pełnym łez uśmiechem
Piasek przykrył ich nagie ciała
i ciemność zapadła - głęboka jak ich miłość
Bicie ich serc rytmicznie się zmienia
w taniec namiętny, lekki, ulotny
On - zakochany
Ona - szczęśliwa
razem marzą o dźwiękach
Lecz tyljko cisza towarzysząca ich sercom
zatrzymuje powoli rytm ich tańca
Usta kochanków połączyły się
niemoc ich ogarnęła
Szczęśliwi ze sobą sami w miłości
i w ciszy
umarli...

Opublikowano

Oczami mówią słowa bezkształtne - takich metafor bezwzględnie nie pisac.
Za dużo tego szczęścia - aż trzy razy, niepotrzebnie, sama sytuacja nawet romantyczna, ale należy pisac o takich rzeczach głębiej, podawac więcej skojarzeń, a nie pisac wprost: konwencja to serca, szczęście, kochankowie, nagie ciała, usta połączyły się itd.
właśnie to, że wiersz praktycznie nie wnosi nic nowego, nie pozwala niestety na wpisanie plusika. A szkoda.
Pozdrawiam za to serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja pomyślałam, że tylko lajka zostawiłaś, więc podziękowałam. Bereniko, bądź sobą :)  
    • @Berenika97  Berenika- źle się wyraziłam- przepraszam. Wiem, że piszesz to co czujesz, i jak myślisz i to jest piękne, dziękuję. Tak wystarczy, dziękuję. To bardzo dużo. I bardzo dużo dla mnie znaczy. Nie zmieniaj niczego proszę- jeśli możesz. Dziękuję
    • @Migrena no, no zaskoczyłeś mnie. Masz pomysła. Wiersz bardzo mi się podoba bardzo. O, i też musiałam deszyfratora zapytać( doktora gugiela)  Gamzać grypsem.   Miłość prawdziwa zawsze jest piękna- i na taką warto czekać i tysiąc lat, I gdy taka jest idzie wytrzymać wszystko. Tylko tak sobie myślę- czy tam w tym specyficznym miejscu taka jest? Ale może się mylę, No nic, mam wątpliwości. Bo może być tak, żeby ważne, aby do kogoś pisać, czas szybciej leci,  jak imię napisane jak modlitwa na dymie papierosa, między klawiszem a odsiadką
    • @Annna2Aniu, to nie jest recenzja! Powtórzę się, ale nie lubię tego słowa.  Piszę , bo tak odczytuję, odczuwam i solidaryzuję się z tekstem. I tyle - może za bardzo oficjalnie brzmi, ale skupiam się na tekście, może za mało piszę o osobistych wrażeniach?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale tego też muszę się najpierw nauczyć. Pozdrawiam. 
    • @Simon Tracy Twój wiersz jest niezwykle mroczny, surowy i przesiąknięty autentycznym bólem. Bezkompromisowo opisujesz rozpacz. To zapis rozpadu – miłości, dumy, nadziei i wreszcie samych marzeń. Niesamowite obrazy - "Miłość jak ptak chorowity", którego trzewia rwie "demoniczny kot", to wizja wstrząsająca, podobnie jak "kaleka-zabawka o wyrwanych kółkach". Czuje się atmosferę gęstą od rezygnacji. Końcowy "cmentarz Twych marzeń" w Twoim ujęciu staje się realnym, "skażonym obszarem", nad którym bohater stoi, czekając właściwie tylko na ostateczny "szturchaniec" w "ciemność otwartego grobu". I to łacińskie zakończenie: "Consummatum est! Ego iam moriar." To jest jak ostateczne przypieczętowanie losu. To jest bardzo odważny tekst, który nie daje ukojenia, ale zmusza do konfrontacji z rozpaczą. Robi ogromne wrażenie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...