Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cóż kolejny dzień spędze tu pod twoimi kołami
nie domagając się gałęzi czy czegoś szorstkiego
zatrzymam cokolwiek co karzesz
bez poczucia winy

stanę na równych bokach nazywając to matematyką
zmienie się w jednego z tych wielkich. gardząc
spod zasp w wypuszczonym lewym kanale
dojdą listy hello ladies and gentelment

trzeci raz magnolia w segmencie z miejscem na dziadka
12 minut ganiania za falami radiowymi. upokorzenie
ćwierć wiecza

nie chce mi się pisać

Opublikowano

Przełamie zaklęte koło milczenia - tutuł odstrasza :)
okiem niefachowca - nie jest to zły wiersz, chociaż musiałem pogłowic się nie co, by zrozumiec. Wydaje się, że sutuacja liryczna przedstawia peela podczas słuchania audycji radiowych. Jedyny zarzut, to, że myśli są zbyt pourywane, nie maja współnej klamry, ale to może już moja tępota :)
W każdym razie cieszę się, że go przeczytałem.
Pozdrawiam.

Opublikowano

no, pewnie,że nie zły. trza pomyśleć.
cos dla siebie znajduje. też się cieszę:)
Pozdrawiam.

Opublikowano

no wiesz.... nie chce mi sie pisać

tak cos wydukałem na sam koniec dnia przy papierosie
ale wklejac mozna chyba wszystko

tera

p.s jakaś oschła ta moja odpowiedź :)

dzieki za komentarze i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod murami szpitali cisza jest gęstsza niż krzyk. Powietrze pachnie kroplówką i strachem, a ludzie czekają na cud, którego nie ma w kasie, nie ma w kolejce, nie ma w oczach lekarzy, którzy już przestali marzyć o ratunku. Wiatr przewraca kartki skierowań, jakby czytał nekrologi przyszłości. Dzieci gasną na białych oczach nowotworów, a śmierć ma twarz anioła w masce chirurga. Brak pieniędzy waży więcej niż życie. Ich śmiech kona w korytarzach, jak płomień świecy w przeciągu - i nikt nie zdąży przyłożyć dłoni, bo dłoń kosztuje. Serca biją w rytm numerków, ekrany liczą tętno zamiast nadziei, a człowiek rozpływa się w systemie jak sól w formalinie. Kto policzy łzy, których nie ma komu wycierać ? Kto opłacze ludzi, co umierają, zanim zdążą wejść ? Pod drzwiami szpitali zostaje tylko cisza - zimna jak stal szpitalnych łóżek, martwa jak modlitwa, która nie znalazła adresata.      
    • Siedziałem na progu, czytałem książkę, ciekawy nawet, był jej początek. Lecz później przyszedł czas na treść, różnie to było, wrednie też.   Szczęśliwe chwile, to tu, to tam, przechodzeń powiedział, że taki świat.   Dodał coś jeszcze o jakimś piwie, że wypić muszę, co nawarzyłem. A kiedy przyszło do zakończenia, to już nie mogłem nic pozmieniać.   *** Siedzę na progu i czytam książkę, za moment wstanę, zupełnie zwątpię, wtem ktoś podchodzi, o coś mnie pyta, chyba czy tytuł, wreszcie przeczytam?    
    • Wielką rolą i często bywa, że pamiętną i zawsze przerysowaną i zawsze ponad każde siły i zawsze duszy i sercu i głowie za głęboką jest unaocznić jest udowodnić jest przekonująco nakreślić coś w rodzaju czegoś kresu...   Jeśli chcesz spokoju oddechu i myśli weź się raczej za środek lub początek koniec bowiem nie jest na ogół najmilej widziany i zawsze miewa aż za dużo wrogów...   To coś na miarę stania się Marią Antoniną Austryjaczką wśród Królestw...   Warszawa – Stegny, 09.11.2025r.
    • @Migrena nie znam tych ciasteczek, jesteś światowy:) taka muzyczka z gramofonu by się przydała:) i obejrzenie czarno-białego filmu w objęciach:) czytasz z moich myśli:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...