Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
To, czegośmy się bali, przyszło,
Lecz mniej przerażające
Emily Dickinson



Każdy może być demiurgiem swojego kwadratu,
wystarczy papier i można złożyć sobie z niego dom,
małe origami szczęścia. Wydrzeć przyjaciół i puścić
wolno, a potem ulepić tego idealnego. Pytać go
o zdrowie, z każdym jak spałeś, zasiadać na przeciw
do Ważnego Rozdania Poranka i wiedzieć, że jego noc
była bezsenna, bo kolka nerkowa doskwiera do wczoraj.

„ To, czegośmy się bali,
przyszło, lecz mniej przerażające”. Wybory dokonane.
Wiesz, ten stary filozof miał rację. Zamykamy się
w środku nas samych, uszczelniamy okna, impregnujemy
na rzeczywistość w tym poznawaniu się. Nie dotyczą nas
pylenia traw, małe śmierci atomów tlenu, roztopy. Ważne to,
aby rozbić kotlet na dwoje, dogadać się w kwestii zasłon
w dużym pokoju. Zawężamy przestrzeń, między „teraz”

a „na zawsze” upychając frazy z wierszy, zaglądamy
sobie przez ramię, czy aby kropki nie pogubione, słowa
właściwie dobrane, budujące mocne ściany, przyszłe obrazy.
Bo to nie przypadek, pomyłka filozofa, że na jednym kwadracie
dwoje demiurgów wymyśliło jedno życie, pisze jeden wiersz.
Opublikowano

naprzeciw chyba pisze się ;]
ładne, fragmentami mocne i przemawiające
chwilami nie
zastanawiam się tylko, czy te chwile na nie
są potrzebne - ale pewnie są, budują

i gdyby nie moje uczulenie na "wiersze" w wierszach
byłabym jeszcze bardziej ukontentowana :)

pozdrawiam

Opublikowano

Panie Jacku - laury? zawstydzony przyjmuję ;)

Regino - spokojnie z tym wychowywaniem dzieci na mojej 'pisaninie':) zobaczymy co z tego wyniknie

Ona Kot - kontrast, to kluczowe tu słowo, musi być coś na nie, skoro jest tyle na tak, to jest tak jak w powieściach, czasem ktoś musi umrzeć, aby inni docenili życie.

Messalin - każdy gdyba jak chce:)

dziękuję za komentarze
pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Dziękuję za każde mądre słowo. @Bożena De-Tre No tak po ludzku-:) z wschodem słońca dziękuję ……..( kropek proszę nie liczyć czasu szkoda….jest przecież „ darem ulotnym”.
    • @Naram-sin Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Wiersz pisany po dłuższej przerwie (taka sobie wymówka ;)), co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Tobą co do jego wad. W trakcie pisania ogarnęło mnie lenistwo i średniówkę sobię darowałem.   Dzięki raz jeszcze za wypunktowanie!   J
    • Krótki, zastanawiający. Dużo w tym wierszu ukrytego niedosytu. Piękno, które powinno ukoić, nakarmić, wymyka się, jak te nienamalowane ptaki. To może być chociażby niedosyt twórczy. Istota rzeczy, którą chciałoby się utrwalić, jest poza zasięgiem, jest w innym folderze. Czeka na odkrycie, ale podmiot liryczny patrzy w innym kierunku. Tekst próbuje też zgłębić sam proces przetwarzania dziś zobaczonego na obraz poetycki i przez to jest, z pewnej perspektywy, autoteliczny.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        rozwinął się   Na hip hopie znam się średnio. Mogę tylko pobieżnie ocenić, że tekst ma cechy charakterystyczne - używa  przejaskrawień, posługuje się karykaturą i elementami groteski, reprezentuje postawę buntu, zdecydowanie anty-mieszczańską. Podejmuje typowe tematy, np. blaski i cienie dorastania w mieście (świat blokowisk), próby ucieczki od nudy, marazmu, bylejakości, muzykę traktuje jak drogę do wolności. Mocne jest poczucie przynależności grupowej, nawiązanie do wspólnych doświadczeń. Uliczny język ma podkreślić odcięcie się od konserwatywnej rzeczywistości. Znaczy się, chyba jest dobrze. Ale jako boomer, to co ja tam wiem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tylko film? To wcale nie brzmi uspokajająco. Wiele filmów potrafi siedzieć człowiekowi w głowie przez całe życie. Zostaje jakiś wstrząsający obraz, jakaś przeżyta emocja, jakiś trigger, który później w najmniej oczekiwanych momentach uruchamia rozmaite psycho-reakcje. Np.obejrzane w dzieciństwie filmy dla dorosłych albo horrory. W wierszu film można rozpatrywać niedosłownie (np. przenośnia życia), rzecz jasna, i wtedy jeszcze bardziej potęguje się to coś niepokojącego. Jest takie internetowe powiedzenie, że' tego się nie da od-zobaczyć.' Zjawiska, osoby,sytuacje wdrukowane w podświadomość są w stanie nękać bardzo długo. Ogród na końcu - to, bez wątpienia jest to - powrót do raju, gdy filmy (kolejne epizody życia) się skończą. Wtedy następuje także uwolnienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...