Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kocie łapczywy
nie mlaskaj tak głośno
oddechem

jeszcze cię usłyszą

skóro namiętnie zanosząca się płaczem
wspomnienie wczorajszego słońca
zbudzone
na kanapie jasne krople ciebie

zapatrzyłeś się we mnie
zajadłeś mi się narkotycznie
zagrzałeś we mnie
na dobre.


na domiar złego jej cień

rozbrzmiewa

na skraju lasu

widmo chudych dni


nad nami



a w uszach już nam gra łagodne nieopamiętanie z dłoni
wyrywa się
zbudzony bóg pod kołdrą zamieszkał
nasz los

Opublikowano

Zbyt poszarpane - ucieka nawet oczom... Jeżeli chce się budowac wiersz na podstawie paradoksów, muszą się one odnosic i byc zrozumiałe. Mlaskac oddechem to kiks, płacząca skóra podobnie - po prostu warto użyc samej wyobraźni i już widac, jak to wygląda.
Zajadłeś mi się narkotycznie - tego to już wogóle pojąc nie mogę...
A plusy - pomysły mają to do siebie, że mogą wydac owoce. Bo jest to wiersz nie z pierwszego wrzutu, tak mi się przynajmniej wydaje i jednak coś jest tutaj przemyślane. A to już dobra droga.
Proponuje skupic się nad gęstością - bo takie entery nie pomagają zupełnie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Wiersz byłby lepszy bez tych enterów,to prawda. Bo tak, to te obrazki są jakby oderwane od siebie, nie tworza jednej całości. A sa tu ciekawe fragmenty. Najbardziej podoba mi się ten kawałek:"...wspomnienie wczorajszego słońca/zbudzone/na kanapie..."

Opublikowano

kocie łapczywy
nie mlaskaj tak głośno
oddechem

jeszcze cię usłyszą

skóro namiętnie zanosząca się płaczem
wspomnienie wczorajszego słońca
zbudzone
na kanapie jasne krople ciebie

zapatrzyłeś się we mnie
zajadłeś mi się narkotycznie
zagrzałeś we mnie
na dobre.


na domiar złego jej cień
rozbrzmiewa
na skraju lasu
widmo chudych dni
nad nami


a w uszach już nam gra łagodne nieopamiętanie z dłoni
wyrywa się
zbudzony bóg pod kołdrą zamieszkał
nasz los

Opublikowano

prosze - specjalnie dla WAS ;) wersja bez enterow. dziekuje serdecznie za komentarze. Powiem tylko, ze z premedytacja, wiedzac co sie dostanie pod pierwsza krytyke i tak postanowilam wiersz umiescic w takiej formie.. z przekory. nie dlatego, ze uwazam iz czytelnik nie poradzi sobie z interpretacja, dlatego, ze wiersz ten w mojej glowie istnieje wlasnie w tym rytmie i w ten sposob chcial byc zapisany. nie mowie, ze to sie nigdy nie zmieni, ale po prostu nie dazylam do tego, by byl idealny, raczej trafiony. i widze, ze jakos trafil..
z czasem bedzie dojrzewal na pewno, tak jak ja dojrzewam, tak jak dojrzewa uczucie.

dziekuje raz jeszcze za wasze opinie. pozdrawiam.
O.

Opublikowano

acha! przepraszam, jesli mecze trzecim postem z rzedu, ale musze ;) bo wlasnie pozwoliliscie mi cos zauwazyc..

jesli wiersz ten wydaje sie zbyt poszarpany, to znaczy ze pokazuje co mial pokazac, bo taki wlasnie jest czas i nastroj ktory opisuje. jesli jest zlozony z pojedynczych obrazow ktore nie tworza calosci.. nic bardziej prawdziwego, bo w tym co sie dzialo nie ma spojnosci.. jesli irytuje - mozna poczuc to samo napiecie ktore jest w niepewnej kolejnego ruchu glowie..

mysle jednak ze wlasnie to poszarpanie jest punktem wyjscia, i choc niekoniecznie udalo mi sie to wystarczajaco wyraznie przekazac, wiersz, jak zauwazyliscie jest jakos tam przemyslany..
ile udalo mi sie w nim przemycic - to juz wam oceniac.:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...