Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wiersz nowy. bez tytułu.


Rekomendowane odpowiedzi

Podziemie, skóra na ścianach. Głośne canto,
mnogo echa. Wszędy echo. W drugim ujęciu
ogorzałe mięso. Pani leży na wydmuchanym
materacu. Piec bucha. Pani niech uważa.

Labirynt i szklanki licho posklejane. Czuję to
na sobie, jak Pani mi tak -- Uciekł dyliżans.
Udawałem szopa, do kosza schowałem burą kitę,
lecz mnie znaleźli, po ciemniejszej stronie.
Pulsuję i pluję, co w tym dziwnego? Niech Pani
dmucha, a szklistym się stanie oko tego,
który chętkuje mieć z panią pani śniadanie.

Słyszałem o gołębiach i gołębich widmach,
niestety kaka jak zawsze prawdziwa.
A twarz Pani pieprznięta onucą wydaje się
piękna jak manuskrypt świątynny. Głos
Pani jak nauka cerkiewnego języka, a Pani
słowa jak lek musujący, jak niedobór potasu.

Nie bierze cię sława, Fimbrio? Śpisz Pani?
Spierzchły mi usta, kiedy się schyliłem,
Ale jako rzekłem: już się nie podniesę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...