Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

z pamiętnika żony...


Rekomendowane odpowiedzi

nowy dzień się zaczął
a ciebie jeszcze nie ma
znowu spotkanie się przedłużyło?

wracasz z różą w zębach
ze szminką na szyji
z koszulą w rozporku...
a ja udaję że miłość
mi wszystko przysłoniła

czekam cierpliwie
zapadasz w sen głęboki
myśląc że tylko na chwilę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obie :)
Osoba pierwsza - zdradzana najwyraźniej nie dostarcza tego, czego potrzebuje zdradzający. Świadomomie lub nie.
Osoba druga - zdradzająca najwyraźniej nie kocha więc szuka wrażeń gdzieś indziej...
Do tego dochodzi jeszcze kwestia "tej trzeciej (trzeciego)" - też winna :P Bo rusza to, co już ma "właściciela".
I najgorszy dylemat- czyż będąc z osobą pierwszą, osoba druga nie zdradza samego siebie (przy założeniu, że juz jej nie kocha)?
Wszyscy winny :) Kto pierwszy rzuci kamień?

Adriano, wiersz rzeczywiście dosłowny. Może pokombinujesz jeszcze, może jakieś metafory, mniej podawania na talerzu? Wierzę, że się uda.
pozdr serdecznie
Weronika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę wtrącić swoje trzy grosze. Od dawna uważam, że zdradzie winna jest tylko jedna osoba - ta, która zdradza. Jeśli dotychczasowy najdroższy/a nie spełnia oczekiwań i nie można uratować związku - jest jedno rozwiązanie: rozstać się i próbować układać życie na nowo z kimś innym, pozostając uczciwym wobec siebie i innych. Nie sądzę, aby słuszne było usprawiedliwianie zdrady tym, że ktoś "męczył się" w związku z niewłaściwą osobą. Kłamstwo to kłamstwo.

Pozdrawiam
Ania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...