Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dręczy mnie jedna kwestia:
Czy wypada dziewczynie opiewać w swoich wierszach obiekt jej westchnień? Z reguły jest odwrotnie...
Czy to nie jest śmieszne gdy dziewczyna pisze o chłopaku, jakie ON ma cudne oczy?...

Prosę o pomoc...

pzdr

Luelle

Opublikowano

nie, kotku, to nie jest śmieszne, co najwyżej banalne
jeśli ma cudne oczy naprawdę to dlaczego o tym nie mówić/pisać
oczywiście nie można za dużo komplementować, bo się biedakowi w dupie poprzewraca
tak jak mnie na przykład
co za dużo, to niezdrowo

Opublikowano

Nie ma tematu, na który nie wypada pisać. Ważne tylko, jak to się robi. No i jeszcze jedno: sławienie urody ukochanej osoby w wierszu to karkołomne zadanie. Napisano już tyle tekstów na ten temat, że ryzyko powielenia, popadnięcia w banał i kicz jest ogromne.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Popieram Joaxii. Można, ale łatwo popaść w banał, a jeżeli kicz, to przynajmniej kontrolowany niech będzie :D

Jakie on ma cudne oczy,
gdy ulicą mężnie kroczy.

albo:

Jego oczy ciskają błyskawice,
ziemia drży, gdy wychodzi na ulicę.

:P

Ale nie słuchaj Vackerka! Nie mów mu tego. Powściągliwą bądź :)

Pozdrawiam
Ja.

Opublikowano

taaa
w sumie jest taka obiegowa opinia, że jak się jest powściągliwym, to tej drugiej osobie bardziej zależy
ale ja jakoś w to nie wierzę
Jacku! czy to znaczy, że mam nie mówić kobiecie: „jesteś piękna”?
tzn. nie wiem, w moim szczególnym przypadku być może faktycznie byłoby to niewskazane:P ale mój przypadek jest jak zwykle niestandardowy:P

Opublikowano

dzie wuszko
nawet największy banał, jeśli tylko opiewa przymioty tudzież cnoty twojego miłego, ujdzie ci na sucho pod warunkiem, że on wie, że to specjalnie i tylko dla niego, dla jego boskich "ócz" gotowa jesteś oddać swe życie, że o ciele nie wspomnę
z tym, że uważaj to będzie działało tylko na niego i tylko wtedy, gdy będzie widział w tym jakąś korzyść

:)
ale szuflada cierpliwa jest
pzdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oczywiście — ja też tam byłem
były tam różne wypowiedzi, ale nie wiem, czy chociaż jedna na serio
ja w swojej naiwności byłem skłonny zawsze uważać, że raczej chodzi o dzielenie się, nie oddawanie; w każdym razie ja nie mam zamiaru nikomu niczego oddawać, bo niczego nikomu nie zabrałem
przynajmniej tak mi się wydaje, jeśli zabrałem, to teraz jest dobry moment, żeby się po swoją własność zgłosić — zapraszam
mądrości ludowe w stylu: „facetom chodzi tylko o seks” słyszałem milion razy i już mnie to nudzi, nawet już nie denerwuje, czasem zastanawia mnie jednak bardzo liczba tych facetów poznanych przez osoby wygłaszające ten dość jednoznaczny pogląd
czasem zadaje takie pytania;) wychodzi, że dwóch albo trzech, więcej nie, ponieważ z tych dwóch czy trzech żaden nie był księciem:)
hehehe, księżniczki, no
Opublikowano

vackerze wrzuć na luz, to co napisałam było z przymróżeniem oka ;)
jesteś nadwrażliwy
a na marginesie: generalizacja przekonań odnośnie płci jest powszechna w obu kierunkach i nikt rozsądny nie bierze tego powaznie :)
jeszcze raz doradzam wyluzowanie:)
wszystko minie

pozdrawiam

Opublikowano

no lepiej poczekaj aż on Ci coś napiszę, o oczach to można pisać ale jeśli je widzisz przy zgaszonym świetle;)
no, a tak na poważnie to 70% moich wierszy tak jakoś opowiada o tych mężczyznach, tyle, że sceneria troszkę inna, nie zawsze szczęśliwa no i..o oczach jeszcze nie pisałam, bo niektórzy skutecznie odwracają od tego uwagę;)
pozdr

vacker;) hm..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kocham. Tak, to prawda. Tak mi jakoś. I tak jakoś za oknami tęsknie wieje wiatr. Nie ma cię.   Jesteś?   Spójrz, właśnie podążam ścieżkami myśli, idąc wolno, jakby aleją w parku pewnej przeszłej jesieni.   Wiatr jest wokół, ten szum, co wnika w czaszkę. Ten chorobliwy przesyt nicości, której zimne dłonie obejmują moją twarz.   Przytulam się do niczego.   Lecz, kiedy śnię…   Wiesz, tutaj jest wieczna wiosna. I maj. Ten maj jedyny. Ten maj, który wciąż pachnie zielenią liści i traw po niedawnym deszczu. Ten maj mój jedyny… I te pyłki przelatujące wokół. Przede mną. Wszędzie…   Byłaś tu. Pamiętam.   Stałaś w cieniu tego rozłożystego drzewa. (Chyba dębu. Nie pamiętam) Obejmował cię ramionami. Zamarłem, kiedy wstrząsnęła mną zazdrość. I takie ukłucie w sercu przeszło na wskroś. Przeszedł przez całe ciało prąd niepewności i trwogi.   Zacisnąłem mocno powieki…   Otworzyłem powoli.   Byłaś tam. I byłaś w wirującej aureoli białych dmuchawców. Dostępowałem wniebowstąpienia unoszony w przestwór przesyconego wonią kwiatów powietrza.   Byłaś tam, stojąc do mnie twarzą i w zamyśleniu. Tęsknie przekrzywiając głowę, jakby w oczekiwaniu na pocałunek.   Twoje włosy czarne poplątał wiatr.   Zasłonił oczy.   Odgarnęłaś je nieśpiesznie dłonią.   Te kosmyki niesforne…   I wtedy spojrzałaś na mnie. W twoich oczach szły polami poranne mgły a drobne kropelki osiadały źdźbła, płatki kwiatów, pajęczynę drżącą, subtelną… Srebrny naszyjnik z kryształowych korali…   I dostrzegłem twój uśmiech lekki, prawie niezauważalny.   A jednak tam był! Twój uśmiech…   Żwirową alejką biegły dzieci.   Ich wesoły krzyk, ich świergot. Ich trzepot maleńkich rączek, jakby skrzydełek maleńkich motyli.   Pełno ich tu było. Wszędzie…   Otaczały nas coraz bardziej. I bardziej.   Nie. To nie były dzieci. To były owady, tylko podobne na pierwszy rzut oka do ludzkich istot. Otaczały nas w coraz bardziej szalonym locie z cichym furczeniem przezroczystych skrzydeł.   Faeries… Skrzydlate istoty. Wróżki tajemne.   Drgnęłaś, szybując lekko w powietrzu. Zbliżaliśmy się do siebie. I mimo że było pomiędzy nami jeszcze mnóstwo przestrzeni, to byliśmy już na wyciągnięcie ręki.   Na grubość kartki papieru, źdźbła trawy. Na dotyk...   I byliśmy już. W sobie.   Z ust twoich spijałem chciwie nektar słodyczy, który błyszczał i olśniewał do nieskończoności żaru. Aż do zagubienia…   Tak. Jesteśmy zagubieni.   Próbujemy uciekać, lecz te ucieczki kończą się zazwyczaj w tym samym miejscu oczekiwania.   Ono wraca jak bumerang. W każdym momencie. w każdej chwili zamyślenia…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-28)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Czyli szaleństwo zakupów zdaje się?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To miło. Ja Ciebie też.   Ale najbardziej to chyba wnusię lubisz?
    • Taka noc to sprzyja przytuleniom:) skojarzyło mi się z drewnianą chatą:)
    • @KOBIETA     W Twojej ciszy       w Twojej ciszy odnajduję siebie  jakby noc odgarniała włosy ze światła a między nami drżał ten sam ukryty oddech   Twoje słowa spływają po mnie jak ciepła mgła nad miasto i nagle ciemnosć przestaje być ciemna bo niesiesz w niej blask ktorym mnie dotykasz       słodkiej Dominice :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...