Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Moja lewa noga...


Rekomendowane odpowiedzi

Moja lewa noga...
Moja lewa noga żyje własnym życiem, jakby jakieś ciało obce zagnieździło się w niej na dobre, niespokojnie buja się na bucie w nim głęboko osadzona, nagły skurcz przechodzi w permanentne mrowienie, kiwa się, skacze, trzęsie, potrafi też kopać ze złości, gdy przechodzimy, w różne przedmioty, wyraża emocje lepiej niż pozostała reszta członków, mimika się przy niej chowa i mogłaby się od niej uczyć, a gesty wydają się nijakie i tracą na znaczeniu, taki potencjał tkwi w mojej lewej nodze, że niekiedy sama mnie zadziwia. Wstyd przynosi, kiedy podryguje w nieodpowiednich momentach zdradzając moje zniecierpliwienie lub zdenerwowanie, ludzie się na nią patrzą, na mnie, to znów na moją lewą nogę a ona wtedy opada spokojnie i chowa się za tą drugą udając, że nic się nie stało i to nie ona, prawdziwa z niej aktorka! Nie lubię też, gdy znienacka staje jak wryta, jakby chciała zostać z tyłu, bo akurat nie chce jej się gonić na tramwaj – nie raz spóźniłam się przez nią na jakieś spotkanie, albo wtedy, kiedy przyspiesza nagle, a później okazuje się, że chciała się tylko popisać i udowodnić, że jest szybsza niż ta Prawa...albo w takich momentach, kiedy powinna się zatrzymać albo, chociaż zwolnić, a ona przechodzi obojętnie. Gdy klęknąć jej się nie chce, wściekam się, że nie ma dla niej świętości i powątpiewać śmie czy jeszcze jakaś istnieje...i te ciągłe kłótnie z Prawą, jak to w parze jedno drugiemu chce udowodnić, że jest lepsze a różni się tylko tym, że stąpa po innej stronie tej samej jezdni, tak blisko, ocierając się o siebie a jednocześnie w takim oddaleniu-paranoja. Znowu mnie mrowi, chyba muszę się nią, a może powinnam napisać z Nią przejść na spacer. Zdaje się, że zaczynam coraz lepiej ją rozumieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu do czasu pojawiają się takie rzeczy tu. I zawsze zastanawia mnie Po co? Ludzie przecież to strata czasu! Co chcesz przez to udowodnić, że umiesz pisać? Że lubisz układać wyrazy w kolejności i poprawności językowej. Co mnie obchodzi twoja lewa noga? To jest ślad twojej wrażliwości, gustu? Nie ma w tym historii, nie ma jakiś zajeb...przemyśleń, innego spojrzenia , jest tylko lewa noga i nic więcej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!
Pozwolą panowie, że od razu przejdę do konkretów.
Najtrafniej moje intencje odczytał pan Marcin Gałkowski i to nie tylko, dlatego, że jego opinia była pochlebna;).
Pierwotny zamysł był taki, aby ukazać świat z perspektywy na tyle odległej i abstrakcyjnej, by żadne emocje nie burzyły jego analizy. Jest to, więc bardziej psychologiczne studium przypadku niż typowa proza. Tytułowa „lewa noga” była środkiem wyrazu, a nie celem samym w sobie. Pisząc w skrócie: „posłużyłam się” nią ażeby, m. in. opisać pewne emocjonalno - duchowe stany, stąd tak „dużo jej” w tekście. Na pewno nie był to zabieg przypadkowy i bezcelowy.
Jeśli zaś chodzi o uwagi pana Rutkowskiego to pokuszę się o pewną dygresję. Mówi się, że wszystko już zostało napisane i powiedziane, więc, po co silić się na „odkrywczość”? Poza tym nie to było moim zamiarem. Zapewniam jednak pana, że w tym utworze nie chodziło jedynie o udowodnienie "pisarskiej zręczności" a o coś znacznie głębszego i ważniejszego. To tylko miało stanowić tło i zachętę do przeczytania. Każdy ma jednak prawo do swoich „zajeb...przemyśleń” (posługując się słownictwem p. Rutkowskiego;). Skoro jednak ten tekst, tak pana razi, to postuluje o utworzenie nowego działu na forum prozatorskim. Na przykład o nazwie „T.A.”(skrót od „Totalny Absurd”), gdzie i „takie rzeczy” będzie można zamieszczać. Nareszcie ten świat będzie wolny od wszelkiego rodzaju dziwolągów! To tak na marginesie.
Z merytorycznymi uwagami, jak najbardziej się zgadzam.
Na zakończenie, jeszcze słówko do pana Marcina. Tak, nad napisaniem tekstu zaważyła moja skłonność do tzw. humoru abstrakcyjnego i ironii. Źródło głównej inspiracji leżało jednak, gdzie indziej. Zdawałam sobie sprawę z podjętego ryzyka, ale podjęłam je z rozmysłem:) również pozdrawiam:)
Za wszystkie pozostawione i potencjalne komentarze dziękuję i życzę pogodnych Świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...