Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tunel ciemnością oddycha
to nic-podpierasz się niemocą
posadzka obserwuje
jak ugięty kolejnym latem
dni strąkami z poszarzałych źrenic odpychasz
a one patrzą wytrwale
by nie zobaczyć jutra
łan maku
w klepsydrze czasu zasadzisz
gdyby głód nim ruszy machina
i naawet tramwaj zwany pożądaniem
osiadł na szynach

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nawet - literówka

nie mogę jakoś wyczuć wiersza, nie rozumiem jak się ma
łan maku
w klepsydrze czasu zasadzisz

do słów w kolejnych wersach
gdyby głód nim ruszy machina
i naawet tramwaj zwany pożądaniem
osiadł na szynach


jakoś dla mnie nie stylistycznie;/

pozdrawiam
lenka
Opublikowano

nie chodziło mi o prawdziwy nałóg to miało być o człowieku uzależnionym od życia
łan maku- to w pewnym sensie życie być może źle to ujęłam tramwaj zwany pożądaniem to jakby przemijanie słowem chodzi o kurczowe trzymanie się życia pozdrawiam

Opublikowano

no tak pewnie masz rację gdyby go rozbić na strofy i uprościć trochę niektóre określenia choćiażby ten nieszczęsny tramwaj i nazwać go uczuciem które jakoś się z piersi nie wyrwało pewnie łatwiejszy byłby odbiór tylko nie do końca jestem pewna czy chodziło mi o coś łatwego i przyjemnego dla oka nad haosem myśli popracuję jeszcze dziękuję i pozdrawiam
anka

Opublikowano

nie przepadam za wierszami narkotycznymi bo jakoś w nie nie potrafie uwierzyć i zawsze powstają na granicy kiczu, i tak jest w tym wierszu, jest 'tunel' jak u Kidawy - Błońskiego, są i całe łany maky w dodatku sadzone w klepsydrze, takie to jakieś schematyczne, bez głębszej analizy, ot co obrazek.

ps. a ten wątek Tennessee Williamsa, nie wiem jak się ma do reszty.

pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        A dlaczego miałabyś sobie cokolwiek pomyśleć? Ja bym zrozumiała, że się boi, bo może ma za sobą złe doświadczenia, albo po prostu kompleksy.     No i co sobą reprezentowały te dziewczyny? Gdyby nic im nie powiedział i się zaangażował w coś więcej, to zderzenie z ich przekonaniami byłoby tym bardziej przykre i odwlokłoby się tylko w czasie. A gdyby był zdrowy i związał się z taką? Nawet by nie wiedział, że ma niezbyt szlachetny charakter, a wyszłoby to przy innej okazji, nie wiadomo kiedy i jakich paskudnych okolicznościach. Ogólnie, to chyba nie takich partnerek szukał.   Poza tym portale randkowe to słabe miejsce na szukanie czegoś więcej, niż powierzchowna przygoda.     Tu możesz mieć rację.  Na pewno Febe go fascynowała i założył, że nawet jeśli straci tę dziewczynę przez swoją ułomność, to przynajmniej zostanie z pięknym i namacalnym wspomnieniem.
    • @Nata_KrukBardzo dziękuję za wizytę w galerii onirycznej :)))
    • @Simon Tracy Twój tekst działa jak pułapka – zaczynasz od miejskiego realizmu, od nocnego autobusu pełnego zmęczonych ludzi i społecznych wyrzutków, a kończysz metafizycznym spotkaniem, które przewraca cały porządek rzeczy. Najbardziej uderza mnie w Twoim wierszu szczerość. Ten fragment o depresji, o maskach, o płaczu na odludziu to prawdziwy ból, wyrażony bez kokieterii. "Mam uśmiech na twarzy, który kamufluje łzy" – to proste, ale właśnie dlatego prawdziwe. Duch w eleganckim ubraniu to świetny pomysł. Te wszystkie szczegóły – windsorski węzeł, brogsy, tweedowy płaszcz – budują postać kogoś, kto dbał o pozory, o formę, o zewnętrzną perfekcję. I teraz, po śmierci, przychodzi do kogoś, kto także nosi maski. To nie przypadek. Słowa ducha – "Bałem się Drogi Panie życia w samotności i kłamstwie" – to klucz do całego wiersza. I jego puenta: "Teraz już jednak mam spokój. Wieczny odpoczynek od życia." Ale ta puenta jest niebezpieczna. Piszesz pięknie o śmierci jako wyzwoleniu, jako jedynej pewnej przyszłości. Narrator kończy słowami "I już się nie boję" – i to brzmi jak decyzja. Jak zgoda na to, co mówi duch. Masz niezwykły talent.    
    • @Łukasz Wiesław Jasiński a czy ja krzyczę, jestem taka spokojna, Agnieszka cię kocha:)
    • @tie-break Aż łza się zakręciła. Zostawiam słowo do przytulenia. Ja zostawiam wcześniej, co uważam - i robię porządek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...