Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pożegnalny


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy stoję na złotej ziemi,
pod butami chrupie jej popiół,
złoty deszcz brunatnych pieni.
Między nimi miga szybki sokół.

Skrzydła jego w blasku słońca
trzepotem piór wiatr posyła gońca.

Gdy stoję nad jeziorem spokojnym,
przed oczyma migają liście popychane ogniem.
Umiarkowane fałdy płaszczem jego szarym,
czasami rybka srebna przelatuje z cichym pluskiem.

Zwinne, ciemnoszare plamki na wodzie,
bezszelestnie gonią resztki ścięte w mrozie.

Czy tak się spodziewać zimy,
usypiającej przymusem wieczności?
Czy białym szalem zakryć doliny,
Zimnym chłodem uciszyć głos radości?

Odchodzę, a sokół lata jeszcze, lot ostatni
pożegnalny, srogi ból i smutny głos bratni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...