W kupie raźniej 2

[Stefan_Rewiński]

To po jednym na twarz?

[Pan_Fei]

no to dawaj i kończymy :]

[Stefan_Rewiński]

kości zostały roz/rzucone

[stanislawa zak]

powiedział syty wilk ciągnąć po ziemi ogonem.

[Pan_Fei]

niniejszym uznaję wiersz za zakończony!
Trzeba przyznać, że efekt jest interesujący ;)
Już niedługo wielka premiera na forum dyskusyjnym i równie wielki konkurs na najlepszą interpretację :D

braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia

przełyka tylko ślinę
truciznę wspólnych genów
bijąc na łeb przyszłe pokolenia
a sfora psów czatuje cichcem

czekając na (nie) winną ofiarę
atakuje sie(kier)ą serce
kości zostały roz/rzucone

powiedział syty wilk ciągnąć po ziemi ogonem.

[Gość]

no no cos powstalo ;) wiecej takich prob :P

[Stefan_Rewiński]

Wersja eksportowa:

THE WOLF’S BROTHERHOOD

like a dog to dog a man is wolf to man
come up the whirrs, an ice, I cut in bottom
revolt, the louse is bitten into skin
a cosset poor for the banquet

the saliva is gulping only down
a poison of the common genes
conquering generations of the future
while in the silence pack of hounds is waiting

expecting of the (non) guilty convict
attacks the heard with (without) axe
the bones have been dis/persed

shuffling a tall sad well-fed happy wolf

[Stefan_Rewiński]

ale chreja
wcięło Feja!