Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seroki - wieś sobie się podrzynająca.


Rekomendowane odpowiedzi

w czerń serc traceniem, jak przestrzeń daleka,
liści dokoła, że ziemia przysiada,
a jesień pieska, zamerda, zaszczeka
i chłodem w korę pryśnie, trudna rada
by porze roku pluć w oko za oko,
gdyż wzroku nie ma kto zwie się seroką,

a drzew tu więcej, co tym samym mianem
garściami bije o zgniłe powietrze,
jeżeli warkot jest wiatru kochaniem,
to nie wiadomo, czymże, co tam jeszcze.
gdy łańcuch zdarzeń owinie pnie które
i rzuci w ognisk żar a potem w chmurę,

a co zostanie, pod piłę i z kory,
dech trzy lub cztery poskręcanych słojów,
jeno na ścienne ozdobne wisiory
lub niewygodą mebla drze z pokoju
w przedsionek albo w żółto-szaro-rude
grodzie podwórza, robiąc za psią budę,

z szerokich rzędów serok trzy zostało,
a jesień długa, potem ostra zima,
gdyby w czerń kory przeżył łysą pałą
choć jeden z nas, ech, jak dal bywa siną,
wszystkim, co „mi się”, dla istot rozumnych,
będąc i zejściem do serokiej trumny,

stąd próżno szukać w okolicznych lasach
choć strzępu liścia, co serca miał kształty,
wieś swoją drogą nazwy nie chce macać,
bo kupionemu, choćby łeb obdarty …
ech, komu słuchać jesiennej wywłoki,
gdy w zwłoce drzew tu najwięcej seroki.


---------------------------------------------------------------
od autora:
Seroki – wieś w okolicy Bieżunia, północne Mazowsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...