Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W wilgotnym łonie nocy
wsłuchany w muzykę srebrzystych drzew
czuję się spokojny i bezpieczny
prowadząc po strunie żył
twarde ostrze mojego zamyślenia.

Przestrzeń cicha niczym matka
otula grzechy, spowija nasze stwory
mrocznym łożyskiem szeptów
kołysze lasy naszych
marnotrawnych dłoni.

Opublikowano

Wiersz niebezpiecznie balansuje na krawędzi kiczu, mimo to
podoba mi się. Mogę parę uwag?

-łono jest zazwyczaj wilgotne, więc przedobrzyłeś :)
-dałabym "po strunach żył" (dla zachowania liczby mnogiej)
-po co "mojego zamyślenia"? Wiadomo że Twojego, skoro narracja pierwszoosobowa
-"marnotrawne" dłonie - nieco patetyczne
-bardzo fajny, gotycki (?) klimat
-"mroczne łożysko szeptów" - przecudne
-tytuł w nawiasie - dużo lepszy

pozdrawiam



[sub]Tekst był edytowany przez Maria_Magdalena_Kowalska dnia 30-10-2003 08:34.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Iskierki zawsze gasną. Taka już ich chwilowa natura.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Właśnie takie... "Na cudach nie należy polegać"
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może tak być, ale nie musi. Tu bardziej chodzi o nawiązanie lepszego kontaktu i tylko o to. Niektórzy ludzie potrafią wejść w bliską relację tylko z podobnymi sobie. Zatem by im w tym pomóc trzeba się do nich upodobnić. Ja to potrafię robić spontanicznie od dziecka.   Gorzej jest w grupie, bo nie wiadomo do kogo się dostroić, kiedy każdy brzmi innym dźwiękiem. Istna kakofonia.   Chyba, że małe grono i spójne emocjonalnie to wtedy jest miło i przyjemnie w rytmie wspólnych wibracji.   Napisałem o tym powyższym doświadczeniu nawet wiersz "Pozytywne wibracje" Jest tam Twój ślad też. https://poezja.org/forum/utwor/222219-pozytywne-wibracje/   Teraz nie znam gromadki, która by tak pięknie rezonowała ze sobą jak ta z wiersza.    
    • Grób nieznanego poety   skąd się wzięła ta mogiła czyje kości w sobie kryła  Ile mogło minąć wiosen nim znalazła się wśród sosen krwią i pyłem przybrudzona głuchą ciszą ozdobiona gdzie bukiety się podziały czy tu znicze ongiś stały zali jeszcze kto pamięta że tu żałość mchem muśnięta leży w pnączach dzikiej flory raptem drozdów zna utwory   ile w świecie takich dusz których ikrę osnuł kurz łączy je to jedno miejsce w którym pamięć plecie wieńce gdzie w agonii pada nadzieja póki śmiertelnik czerń przywdziewa gdzie cień ducha niesie w czeluści  dopóty kto z serca ostatek wypuści co się w ludzkim sercu kryło kiedy kruche jeszcze biło wszystko to ukryte w wersach w podlewanych łzami wierszach   to poetę tutaj skryto godność jego mchem przykryto wiecznie żywe co się tliło serce rymy krwią kreśliło w piórze płonął krzyk rozpaczy słyszy ten kto krzyż obaczy własnym sercem co głębokie jako woda wnet szerokie co by cierpiało z ginącymi kwiatami co by płakało z cudzymi łzami  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...