Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

heh, widzę że szykuje się debiut, więc cieszy mnie bardzo iż początkujący odwiedzają warsztat. miniaturka niezła, ale spróuję pokombinować
..........

w erotycznym wirowaniu
krzyki nieme
symbolicznie słychać
nie rozpaczają

mowa ciała bywa różna


.....
to taka moja propozycja zmian , proponuję przede wszystkim zmienić słowo 'niemal' ponieważ jest takie niezbyt /w tym wierszu występuje w kontekście prawie krzyki/. pozatym, dobrze jest zaczynać każdy wers z małej litery; to tak na marginesie większość osób pisze w ten sposób :)
pozostaje mi tylko czekać na kolejne wiersze i życzyć dużo samozaparcia i sukcesów

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Na początku chciałam serdecznie podziękować za to, że zechcieli Państwo tu zajrzeć :)
Muszę zastanowić się nad słówkiem "niemal"... może faktycznie nie pasuje... ale chciałam powiedzieć, czemu akurat taki był mój pierwotny dobór słów, mianowicie należy mieć na względzie, że moja miniaturka to wyraźna aluzja do dzieła pewnego wybitnego symbolika, moralisty i surrealisty - co z resztą sugeruje sam tytuł:) Na tej części tryptyku, którą jest mój "tworek" zainspirowany istoty niemal krzyczą ze szczęścia pogrążone w "erotycznym tańcu"- owy krzyk faktycznie nie istnieje w skutek czego ciężko go nazwać "niemym".
Podoba mi się propozycja zmian Espeny Sway, ale moją koncepcją było napisanie miniaturki oddającej, ( choć w maleńkiej cząstce ) obraz.
Bardzo dziękuję raz jeszcze za zainteresowanie i pozdrawiam serdecznie:)

PS. Co do małych liter ---> większośc osób tak pisze, ale jak widać nie wszyscy;) Przemyślę!

Opublikowano

Witam Panią Agnieszkę! Czyżby przyszedł czas na motyw biblijny? Jakże miło czytać interpretację myślową Pana Hieronima B! Przyznam szczerze, że trafne wielce sformułowania. Strzał w 10! u mnie maksymalna nota! Niestety zauważyłem jednak pewną wadę... otóż za bardzo wizualizuje się w mojej głowie całość dzieła artysty. Jednym słowem w sumie mamy ich juz dwoje:) Daje mocno do myślenia. Linijka pierwsza: "Niemal krzyki słychać (...)" krzyk niemy, krzyk z głębin świadomości ludzkiej, można by rzec zza ścian, które tymi czasy sami budujemy. tak się składa, że zgłębiam sam siebie czytając takie utwory.Siadam wygodnie na fotelu i delektując się ciszą wsłuchuję się w stukot liter, które wszyscy Państwo wstukujecie tu, na forum nie wiedząc nawet jaki ogrom drzemie w tętencie palców galopujących po klawiaturach. Wiele, naprawdę wiele można powiedzieć nie mówiąc nic. byty materialne jakimi jesteśmy żyją właściwie dwojako- jedna nasza natura jest czysto fizyczna i tu doskonale widać tą część w owym "erotycznym tańcu" jednakże "istot symbolicznych" bo czymże my jesteśmy ludzie Kochanie jak nie jedynie symbolem? to nasza druga natura- intymny świat wrażeń, odczuwań, wartości własnych i moralnych. Druga strona człowieczeństwa ukrytego pod skórką animalizmu jakim jest fizyczność naszych istnień. Cóż rzec więcej ponad to, że trafiła Pani wprost w moje odczucia? Chyba jedynie to, że życze dalszego twórczego rozwoju i więcej takich prac. "Ens Inteligens Et liberum" i najważniejsza w tym całym misz-maszu światów jest właśnie owa wolość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nosiła zawsze szeroką bluzę i ciemne okulary nikt nawet nie zapytał   - wystarczyło im logo, postrzępiony materiał poczuli, że mogą wyszydzać   a jednak ona szła : stopień po stopniu   choć każde z rzucanych ciężarem krępowało nie pozwoliła się zatrzymać   aż w końcu dotarła tam, odwróciła się tylko raz   gwałtownie uniosła głowę, sponad oprawy  poraziło ich złoto, błękit i zieleń spojrzenia   zdjęła obszerne ubranie  z kieszeni wypadł nóż co uchwyciła _ odeszła jak przyszła       na skrzydłach poruszył mnie Twój wiersz... cholera mnie bierze na takie sytuacje..rozszarpałabym każdego za zabawę drugim człowiekiem...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 To jest prawdziwy obrazek i zapis myśli „ zranionego Szkła”.Ja tylko połączyłam kropki.
    • wiersz-o-dystans    wschód kwitnie dzień się osadza  i z brył kondensuje miasto  nabiera mięsa nakłada skórę  obrasta drzewami obrastają betonem kondesacja tężenie    drgania ponad czarną arterią  odejść mlaszcząc w chodnikach  niech gołębie wschodu krążą  nad kamienicami na dzień  dobry na dzień ledwo    ozłota kształtów i ruchu  stoję dziecko w brzasku  dziecko niebytu piszę go raz  i zmileczę przemilczę a na zawsze zniknie  a zniknie na zawsze        
    • ten rodzaj energii mogę ci przekazać wyłącznie językiem. z ust  – prosto w serce. niech rozrośnie się tam do rozmiarów opowieści o staruszku który, w opinii współmieszkańców wsi kompletnie oszalał w tym swoim próbowaniu... przyciągnięcia Wenus. samorobnym Marsem. ach, ileż dni spędził on na rozsypywaniu po podwórku rudego piaszczydła, na obtaczaniu w nim, niby mięsa w panierce, każdej swojej ruchomości: od agrafek – na wersalkach i meblościance kończąc! kto policzy, ile ton kamienisk nazwoził biedny, jak się zdawało, pomyleniec, na posesję, by imitowały marsjańskie głazidła? chyba mniejsza o to. ważne było czekanie, tęskne, z oczami skanującymi czerń dnia i nocny błękit. to zasychanie w środku i na zewnątrz, upodabniając się do skalnego odłamka. ta wiara kierowana wzwyż. aż pewnej nocy całe jego  obejście zakwitło, z piachu i kamieni wystrzeliły łodygi. ciepłota, niby wielki koc, miękko i powoli rozścieliła się na dachach budynków, rudym piasku, na studni. ciało staruszka, nie większe od śmiejżelka, znaleziono w zagonie petunii. pochowano w pudełku po zapałkach na kocim cmentarzu. jego duch ciągle zespala się ze Ziszczoną. ...widzisz, jaka ładna historia? powiem w sekrecie: to nie wymysły. choć też – bajka!
    • @Simon Tracy  Czasem wystarczy przetrzeć szybę - tam naprawdę jest słońce i zieleń. Możesz nie nazywać tego narzekaniem, ale Twoje wiersze niosą bardzo dużo bólu, bezsilności, samotności. I to właśnie one mówią najwięcej jak Ci jest teraz. Nie warto oszukiwać siebie - siebie najlepiej słuchać uważnie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...