Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dzień targowy


Rekomendowane odpowiedzi

stoją
gotowi do startu
jakby ich parzyła ziemia
przeskakują z nogi na nogę
w ułamkach uniesienia – ? –
trzymają długopisy – latawce
z wkładem o kolorze
[dla nich]
cennego pragnienia

kartki szeleszczą niewinnością
nie padło jeszcze ani jedno słowo
nawet chrząknięcie czy westchnienie –
być może są zbyt banalne
takie codzienne szare i proste
bez dziwacznego uskrzydlenia

lepiej nie operować wielkości
skalpelem nie-wyszukanych
dźwięków czy myślenia

kosz pomysłów na sukces pusty
brama jeszcze kołacze łańcuchem
stopa o stopę ociera się złośliwie
warcząc obcasem i zgrzytaniem piachu
czas płynie pluskiem wiatru –
bezpowrotna rzeka –
obmywa chłodem nie-cierpliwe oczekiwanie

brama otwarta

ruszył! tłum galopem kroków
fala głów zalała stragany
jak sztorm napędzany huraganem
który drzazgą wydłubuje resztki
i pluje drwiną w twarz wszelkiemu istnieniu
potok słów rwał ciszę miazgą bezsensu
chaos wklejał swój zapis
na artykulacyjną kliszę
tworząc bełkot bełkotowi nie-równy
jakieś skrawki poszarpanych myśli
jak kolorowe szmatki
przebierał wiatr w koszu zasłyszenia
z napisem PRZECENA

są tacy
którzy piórem łaskoczą nos
nadymają się dumą nie-słuszną (?)...
kartkując przepisy na „dobry” wiersz
recytowane na wydechu nie-zapomnienia
jakby teoria miała pomóc nie usnąć
nie zakopać się w stercie zobojętnienia

krzyk przebił skorupę rozproszenia
tłum szalał jak opętany
zachłanne dłonie szarpały nitki odzienia...
Herbert stał nagi!
w słońcu Adamowego cienia
a za nim Różewicz i Miłosz
wyrastali spod ziemi jak drzewa
z których obrywali liście by zwilżyć usta
natchnąć pustkę kroplą nadziei na jutro
oryginał czy kopia?
jak i co podziwiać?
czy odczucie
nie jest tak naprawdę sztuczne?

jakiś turkot rozwiązłych myśli
szyfr dryfujących słów
o zwiędłych żaglach bezwietrzności
okrzyknęli! go poetą
pusta butelka wyślizguje się z kieszeni
chciał do niej wcisnąć list
zgubił nawet do domu klucze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znacznie rozbudowane powsadzane szczegóły między słowami między znaczeniami między całe między
wlanie do odpowiedniej foremki prozatorskiej no i powstałaby ciekawa historyjka

trącisz banałem ale nie brakuje mądrych tez
nad którymi warto się zatrzymać

więc neutralnie w stosunku do tego


pozdrawiam T


ps.

jako wiersz za mało dopracowane, przeważa kiepszczyzna co w efekcie psuje wagę wiersza i nie można wyważyć co że jest to dobre i przemyślane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku - wiersz miał na celu wpadać w prozowatość, jak i łączyć banał z czymś wartościowym; powstał w wyniku wrażeń, jakie pojawiły się po przeczytaniu zawziętej dyskusji na temat "dobrych" wierszy; polemikę prowadził jasiu zły z ... (już nie kojarzę z kim - to nie istotne z kim; ważne jest, że w tej wymianie zdań było dużo złośliwości, zawziętości i w ogóle nieprzyjemnych relacji); zadałam sobie pytanie - jaka jest recepta na "dobry" wiersz i czy pisanie w stylu stworzonym przez Herberta, czy np. Białoszewskiego nie jest plagiatem (nie w pełnym tego słowa znaczeniu); czy w poezji nie powinno się szukać czegoś nowego - nawet jeśli się to coś nowe nie podoba, czy wprowadza kontrowersyjne emocje (zastanawiałam się nad wywodami Gombrowicza na temat sztuki w ogóle - I cz. Dzienników); a poza tym, czy połączenie ze sobą banału z czymś lepszym i w miarę godnym uwagi jest błędem, jeśli chodzi o (nazwę to) chwyt stylistyczny?; czy to nasze wspólne pisanie i ocenianie się zwłaszcza w tak nieprzyjemnej atmosferze, jak w przypadku wyżej wymienionym nie jest właśnie połączeniem banału z czymś wartościowym?...
dzięki za komentarz Tomciu
pozdrawiam - I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...