Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ech.. takie trzaski Theta to i ja bym chciała mieć :)
....zarumieniony staw mówisz?....hmmm, to musi być śliczny widok...
..granica szaleństwa...no jest bliska :) ale pilnując się, nie przekroczyz jej.
i jeszcze ten nurtujący kwaśny uśmiech...
ciekawy...
...mówiłam przecież, że chodzi o wiersz :)

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

niestety - nie podoba mi się.

niknie łamiącą oddalą - brzydkie jakieś

tylko staw zarumieniony się broni

tak o uśmiechu czytałam wiele razy i noc nowego.

To wszystko za mało na dobry wiersz

pozdrawiam - Mirka

Opublikowano

A ja ci napiszę, jak rozumiem twój wiersz, a co! zabroni mi ktoś?:)

zarumieniony staw
niknie
łamiącą oddalą


Zarumieniony staw - otóż wyobraziłem sobie lato, wieczorny lipiec, kiedy to słońce kładzie się do snu i odbija się takie niewyraźne w wodzie - zupełnie jak zaczerwieniony policzek człowieka. Zresztą, dalsze wersy, potrzymują tę tezę: niknie, łamiącą oddalą.

granicę szaleństwa
obliczam
kiwając głową


Tutaj pojawia się tytułowa theta. Mamy dwa punkty: pierwszy, w którym podmiot czuje się bezpiecznie, drugi - to właśnie zależy od theta... środek, to granica... szaleństwa. "kiwając głową" - forma ciągła... czym to się kończy? To obliczanie granicy? Trzecia strofa to tłumaczy: skończyło się na gasnącym uśmiechu... na kwaśnej porażce. Niestety, tej granicy przejść nie możesz. Musisz zawrócić, albo stanąć przed punktem... punktem, za którym czai się obłęd.
Sam fakt, stwierdzenia, że "nie mogę tego zrobić", przemawia do mnie w sposób następujący: podmiot trzeźwo ocenia sytuację, wie na ile go stać. Podmiot czuje smak porażki - ale zdrowy rozsądek wziął górę. Staw zniknął z pola jego widzenia. Nastał mrok. Co przyniesie następny dzień? co czekało podmiot, gdyby przeskoczył? Może dowiemy się w następnym wierszu...

Opublikowano

I znowu zapomniałem! Znowu! Znowu...
Cholera jasna... karteczki zacznę sobie przyklepiać do monitora. (ale zabili by mnie za to:P).

Nie odbierając "Trzaski Theta" dosłownie, tylko w przenośni, chciałem napisać, że staw przypomina mi świat, w którym toczy się życie stawowe (rybki - dziewczynki, robaczki - wredni ludzie, węże - podstępni, szczury - gnidy, ślimaki - profesorowie:) itd.) - ograniczony; (bo gdzieś się kończy). Obliczanie theta, to właśnie trzask życia, to znaczy: oporne próby zrozumienia niektórych zjawisk, próby zrozumienia własnych sił: "czy uda mi się przeskoczyć... świat???" ... pytanie, które zadaje sobie każdy trzeźwo myślący człowiek.

I każdy myślący człowiek, też, dochodzi do wniosku takiego, jaki został zapisany w poincie. (kiedy spotka się z murem zbyt wysokim, lodem zbyt kruchym)
Dyskretne ukrywanie porażki, próba asymilacji po nieudanej próbie ...

Na pewno, istnieje jeszcze tysiąc interpretacji. Ale ja mam własną:) i właśnie ... w tym świetle...w tym, moim prostym mechaniźmie rozumowania... ten wiersz jest dość dobry.. zabieram do ulubionych; ma wiele w siebie wpisane. można powiedzieć: Taki mały, a Wielki.

s.m.

[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 26-10-2003 22:42.[/sub]

Opublikowano

Podoba mi sie zarowno wiersz jak i jego "tlumaczenie" autorstwa Seweryna M. :-)
ja skojarzylam go z lamicym sie z trzaskiem i odplywajacym w dal polem kry, oswietlonym zahcodzacym sloncem.
MOzliwa rowniez interpretacja "swiata", lamanych z glosniejszym lub cichszym trzaskiem zasad "normalnosci" i proba podejmowana kiedys prez kazdego z nas, pokonania samego siebie?

ps : ja mam 47 lat, z zawodu jestem kocharka i naprawde nie wiem co to jest Thet lub Theta :(
[sub]Tekst był edytowany przez La_crimosa dnia 27-10-2003 23:17.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Czytam twój wiersz Aniu i pociągam nosem.Ale to nie katar.W tym roku będzie 5 lat jak mojej kochanej Matuli już nie ma.Pozostanie na zawsze w moim sercu i pamięci.Piekny wiersz.Poezja.
    • Jak mówi pismo święte   -  bóg pracował tydzień mozolnie, by potem rzucić robotę  ze wstrętem, i wziąć wolne.   Jak tak to trza intelektu kota, by dziś klepać   koronek tasiemce do tego,  któremu tak zbrzydła robota że dzień cały  pod zadkiem trzyma ręce.   Wieki wieków od poczęcia Adamostwa   sobota  jest dniem człowieka,  a niedziela boga.  W sobotę w prawie  byczy się człowiek,  a w niedzielę  w prawie byczą się oba.   +++++.+++ Śmierć to instynktowna trwoga. Na myśl, że jest już  u progu tuż,  ludzie tak głupieją,  że nawet papież zaczyna wierzyć w boga  i to samo radzi dobrodziejom.  Co świadczy tylko o tym, że wiara jest funkcją (użytecznej) głupoty.
    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...