Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wspomnienia niczym te pociągnięcia pędzla
wciąż na starym płótnie
kolorem żyją


mówiłeś o pasjach
sztuki łączące nas gdzieś
ulotniły się feromony farb
wyparowały

nie zdążył
węgiel na kartce zaiskrzyć
pozostawił popiół

wciąż przechowujesz w
kieszeniach żołędzie
które ci podarowałam


stwórz coś
Opublikowano

Łejeczko coś mówi mi ten wiersz :>
ale może mam mylne skojazenia

i kolejny raz podoba się ale nie mogę powstrzymać narzędzi
by czegoś z nim nie zrobić

wybacz;)



wspomnienia jak smugi
mgły pędzla wciąż
na starym płótnie
kolorem soku żyją

mówiłeś o pasjach sztuki
łączące nas gdzieś się
ulotniły feromony farb
wyparowały

węgiel nie zdołał
zaiskrzyć na kartce
pozostawił części
siebie nie mógł złączyć

*

wciąż przechowujesz w
kieszeniach żołędzie
które ci podarowałam

stwórz coś dla potomności


pozdrawiam BielaczekForYouBuziaczek :*:*:*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




heh, Bielaczku dziękuję za komentarz i ciepłe słowa. cieszy mnie, iż spodobał Ci się.
co do Twojej wersji, zmienia trochę wymowę wiersza, aczkolwiek przyzwycziłam się już do tych innych wariantów :)

pozdrawiam ŁejeczkaDlaCiebieUsteczka :*
Opublikowano

Ja preferuję kasztany w kieszeniach. Na reumatyzm dobre. Podobno. Ale niech tam!... Jednak faktycznie — żołędzie w tych, hm, okolicach mogą się niektórym kojarzyć niewłaściwie.

Napisany raczej okej, tylko wersyfikację można ulepszyć. Pozdrawiam. // 51

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



51 fu dzięki za komentarz i odwiedziny :)
co do żołędzi, to wolałam je umieścić w tym /miejscu/wierszu/ :P, bo mam do nich sentyment. /z powodu tego starego dębu, który zasadził mój pradziadek na ogrodzie/

pozdrawiam serdecznie jesiennie Espena Sway :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...