Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chwyta nagle
za gardło jak wilk
doskoczy i nie wypuści
wbija się mocniej
do krwi
i
pulsuje
od stóp do ust biel

oddech trzeba haustami brać
pokonywać kamienny
uścisk
myśl trzepoce
bezradnie
jak
ćma
niewładna ogarnąć konwulsje

niemy potok ujarzmionych łez
krzyk co porami wyje
drżenie rąk
serce jak ostatni bieg
zew ucieczki
w ramiona
swoje

Opublikowano

tak – osamotnieni, drżący ostatkiem, w śmierci ramionach a jakby w swoich – mnóstwo tu gałęzi jak myśli, a drzewo ktoś ni pień ni w korę piłuje – bodaj bym tego nie oglądał w real’u – wiersz taki jaki winien być – bez zbytniego emocjonowania się i kapryśnej rządzy odejścia w zapomnienie, kto dziś komu pomaga?
pozdrówko MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ładnie    Łukasz Jasiński 
    • Bawić się w myślach chwilą przelotną, kiedy zawisa konieczność podróży, wspomnienia zerwać, zanim przekwitną, jest piękne, chociaż czas im nie służy.   Chwile spełnione przecież marzeniem, przesypią się potem w pamięć ulotną.                        Więc aby zdążyć, trwam z uwielbieniem,               zadeptując czasu wstęgę powrotną.                         Jak linoskoczek na rozpiętej linie,                         przeplatam gładkie kamyki w dłoniach.             Chwytam ulotne, wcześnie zrodzone,                  nim się rozpłyną w cichych agoniach.                   Jak kolekcjoner skrzętnie wybieram,                   przesłaniam z wiarą to, co doczesne.                   Układam w głowie misterny zegar,                                             który zagłuszy godziny bolesne.                               Wszystkie niepamięć i tak rozmyje,                  więc nim odejdą, gdy dzwon zadzwoni,                spadnie kotara, która przyszłość kryje,             zamknąć je pragnę jak kamyki w dłoni.                  Zatrzymać chwile jak ptaki lecące,                     gdy czasu igła przesuwa się stale,                       jest jakże trudne, lecz tak kuszące,                       że przy nich trwam zawsze lub wcale.                        YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Nie powtarzaj jak papuga ;) Bądź cierpliwy     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Niektórzy faktycznie mają wiele bytów za czym zawsze stoją jakieś problemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...