Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(Z cyklu: We dwoje)

patrzę w niemały cień życia
jakieś zamazane wspomnienia
kilka blasków nieśmiałych w ukryciu
zapomnienia chwile wstygliwe
upadki na złośliwych słowach
zaniedbane krzyczące uczynki
nad progiem znaleziona podkowa
nieparzysty koniczynki listek
kilka myśli niezdarnych
mury nieprzebite głową
rój marzeń niespełnionych porannych

i tyle z tobą radości codziennych

Opublikowano

widzę że debiut więc będę delikatny
wiersz zbyt dosłowny, właściwie bez pomysłu, za dużo tych okreśłeń i brak tematu no i te rymy zbędne zupełnie. ale nie rezygnuj. próbuj dalej. poczytaj trochę innych, to naprawdę pomaga.
pozdr

Opublikowano

Proszę, proszę- kogo widzą moje oczy :) Witam serdecznie ;)
Co do wiersza, niestety nie prezentujesz nim najwyższego poziomu, głównie ze względu na oklepaną i dobrze przez wszystkich znaną tematykę, jak i kilka wyjątkowo wyświechtanych strun, na których pogrywasz:

patrzę w niemały cień życia
jakieś zamazane wspomnienia
kilka blasków nieśmiałych w ukryciu
wstydliwe chwile zapomnienia
upadki na złośliwych słowach
zaniedbane krzyczące uczynki
nad progiem znaleziona podkowa
nieparzysty listek koniczynki
kilka myśli niezdarnych
mury nieprzebite głową
rój marzeń niespełnionych porannych
i tyle radości codziennej z tobą

Podkreśliłem tylko te, które wybitnie rażą. Oczywiście, można tutaj odkryć celowość (bo to „zwyczajna” miłość, nieprawdaż?), aczkolwiek takie zabiegi, przy takiej formie, mało kogo teraz ruszają.
Jak wspomniała wcześniej Iza, nie warto rymować tekstu „dla zasady” (wspomnienia/zapomnienia), jeśli nie ma się pomysłu na rymy, lepiej napisać dobry wiersz biały, a nie psuć ogólnego wrażenia czytelnika, który w takim wypadku skreśla tekst po przeczytaniu rymów na tak niskim poziomie.

Dużo użytych przez Ciebie „dookreśleń” jest niepotrzebnych (chociażby jakieś zamazane wspomnienia)

Generalnie nie jest to tekst dobry, ale mam nadzieję, że nie zrazisz się tak chłodnym przyjęciem i zaczniesz częściej tu zaglądać.

Pozdrawiam Cię Serdecznie

Fei

Opublikowano

Iza, Pan Fei, dzb za cenne uwagi. Ten wierszyk jest rozmyty (ang. Fuzzy). "Prawie rymami" chciałem pokazac pewne relacje pomiędzy "wrzuconymi" do jego wnętrza określeniami. Jeśli chodzi o czytanie-zgoda, choć nigdy nie wiadomo, ile to jest mało, więcej, dużo. Ukłony. Te "jakieś", bo już nie wiem, czy moje.

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...