Julia Valentine Opublikowano 27 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2005 na strychu młodość jest zupełnie inna obrasta kurzem zanim jeszcze pojawią się zmarszczki pajęczyny miedzy rzęsami zbierają dym o zmierzchu pojawi się pająk i powoli zgromadzi mrok w ciężkim kokonie zdrewniałe członki połamane drzazgi rozsypują wióry w powietrze nieme deski i szmaty wypełniają kąty przestrzeni gdzieś pod stopami złociste mrówki przebiegają pospiesznie – w rogu pęcznieje dawny kopiec pyłu grzechów i startych kwiatów. wzrasta. rozsypuje się. rozciąga w górę. do stropu. nieba. gwiazd. syzyfem pędzą wciąż pod płaszczem belek rozszeptały się. rozpiaszczyły milionami. szumnie … pogasły w ciszy
Julia Valentine Opublikowano 27 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 27 Września 2005 czekam na wszelkie sugestie, tym bardziej co do tytułu :) pozdrawiam serdecznie
stanislawa zak Opublikowano 27 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2005 gdy młodość po strychu chodzi, kurzem czasu porasta mysz księżyc gwiazdy na manowce wodzi czasem z mrówką zatańczy tam tyż oko w szpary gdzieś wsadzi firankę pajęczyn odgarnie podejrzeć młodą nie zawadzi mruga więc do niej figlarnie zgrzeszyć psiajucha chciałby z ochotą hołubca skrzesać na deskach z piskiem patrząc na grzesznych z wysoka drze koty na grzechach mrowiska gwiazdy zamnknęły oczy i zgasły zawstydzone tak mnie zbałamucił twój wiersz!!!bo druga zwrotka rymnęła Cisie niechcący!pozdrawiam sennie pa!
stanislawa zak Opublikowano 27 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2005 ps. jesteś niekonsekwentna, są przecinki nie ma kropek czy odwrotnie, w takim razie nie do końca stosujesz te znaki, pa
Julia Valentine Opublikowano 28 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Września 2005 Stasiu bardzo dziękuję za komentarze : rymu w drugiej strofie nie zauważyłam i już poprawiam (znaczy wracam do wersji pierwotnej) co do interpunkcji, to celowo nie uzywałam to przecinków, za to dałam kropki - uważam, że są tu potrzebne (jest to jednak moje zdanie) - póki co zostanie jak jest; pozdrawiam Cię serdecznie
stanislawa zak Opublikowano 28 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 28 Września 2005 tak rozumiem już te kropki. koniec myśli, a wiersz podoba misie!ten strych w którym zawsze chętnie szperamy szczególnie za belkami- pamiętam to z dzieciństwa i to obudziłaś - dzieki PA!
Julia Valentine Opublikowano 28 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Września 2005 bardzo się cieszę Stasiu :) a może masz jakiś pomysł co do tytułu - wydaej mi się, ze wiersz go potrzebuje serdeczności (cytując:)
stanislawa zak Opublikowano 28 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 28 Września 2005 a może- gdy młodość po strychu chodzi lub nawiedzony strych albo - nie wiem nie myślałam
Julia Valentine Opublikowano 28 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Września 2005 :D dzięki wielkie
Samo zło Opublikowano 1 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 nie potrafię się ustosunkować; nigdy nie łaziłam po strychach i nie będę łazić. początek może być, zresztą jestem zbyt zmęczona żeby cały tekst wertować. gdzieś pod stopami złociste mrówki- złociste, że niby cenne? nie. przebiegają pospiesznie – w rogu pęcznieje dawny kopiec pyłu grzechów i startych kwiatów. wzrasta. rozsypuje się. rozciąga- pył grzechów zmienić, albo wywalić. kropek się jakoś namnożyło. w górę. do stropu. nieba. gwiazd. syzyfem pędzą wciąż pod płaszczem belek- syzyfem? nie, nie- nie mieszaj. mistycznie nudno. rozszeptały się. rozpiaszczyły milionami. szumnie … pogasły w ciszy - e....
Julia Valentine Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 dzięki, ze jednak zajrzałaś, przemyślę; jakby coś się działo, to (jeśli się nie mylę) masz moje gg - jestem do dydpozycji; przeczucia... pozdrawiam Cię serdecznie, trzymaj się mocno
Roman Bezet Opublikowano 4 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 4 Października 2005 Julia, pomysł to punkt wyjścia, a nie koniec ;) Pierwsza zwrotka przegadana oczywistościami (strych więc musi być kurz, pajęczyny, mrok - co z tego wynika? poza próbą 'pogłebienia'czasowego 'młodości' - tylko obrazki, stereotypowe; może krócej? więcej kreacji? niech sie ta młodość naprawdę 'pobrudzi' ;) W drugiej jest zdecydowanie lepiej - jeśli chodzi o elementy 'świata' oraz to, co się z nimi dzieje, tylko pytanie: kto zdrewniał? gdybyś w pierwszej zwrotce zrobiła jakiś zabieg w tę stronę w młodością, to 'zdrewniała' młodość mogła by być nawet ciekawa. Mrówki w trzeciej - nie wiem co mają oznaczać? Wieczny ruch? życie wbrew czasowi? pomimo rozsypującego się świata? Ale Ty piszesz o jakichś 'grzechach' ("pułu grzechów" - bardzo niedobra metafora), więc jakiś osąd? Koniec zupełnie niejasny. Pomysł - spróbuj go zapisać wykorzystując możliwości kreowania innego świata i przekazania jakiejś myśli (np strych - przemijanie - śmieci - wartości?). pzdr. b PS. Fajnie, że sięgasz do wyobraźni, może nawet sennej, ale to wymaga naprawdę wielkiej pracy - więc... ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się