Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kalibrując malunek moich myśli
stwarzam odbicie nagiego serca

kula odbijając się od bicia
powoli zabija

przekuwając nerwy
zabiera oddech czerwieni

oddech nadziei tworzy wyrok

wyrok - posępny dusiciel
czarne rękoczyny
błysk kosy

martwe lica obejmują wzrokiem moją twarz
chłód jego kroków przeraża
arytmia ziemi

wreszcie sie wyśpie

Opublikowano

raczej powinno być ''przekuwając''

oddech czerwieni
- oddech ----- za dużo tych oddechów, przynajmniej na tym obszarze


martwe lica obejmują wzrokiem moją twarz - tego to ja sobie nie mogę wyobrazić, pomimo wysilenia wyobraźni do maksimum i najszczerszych chęci.

chłód jego chodu przeraża - zupełnie nie leży, może''chłód jego kroków''??

wreszcie sie wyśpie - wyśpiĘ

tyle
pozdr.

Opublikowano

dzięks za chłód kroków - rzeczywiscie lepiej brzmi. z oddechami sie nie zgodze - oddech czerwieni "kradnie zycie" by potem(ten sam oddech) pod płaszczem nadziei(ktora była kiedys w moim sercu) wydaje wyrok śmiertelny,nieprzychylny,ostateczny. i jeszcze jedno - nie potrafisz wyobrazić sobie spojrzenia śmierci? tego chlodu, skostnienia oczu? w tych "licach" chodzilo mi wlasnie o spojrzenie kata, o spojrzenie postaci zimnej,bezlitosnej,żądnej ofiary, pragnącej widoku cierpienia,bólu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
    • Koniec to koniec. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...