Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie wszędzie się wpasuję najeżona snami
nie głaszcz mnie bo się nie rozwinę
poza REM z formy przetrwalnikowej

w załamaniu ramion duszą się lęki
nie całkiem świadome z przerażenia
rosną jak sterowce napędzane
ruchem gałek ocznych

bez ostrzeżenia bąbelkuje ciało
spod łopatek kiełkują loty
w miriadach świateł albo nad drzewami
gdzie zmarli wiją gniazda i okupują dziuple

wtedy właśnie nie mów
za uchem mam wzgórek
z krórego wschodzą koszmary

Opublikowano

nie jest to najświerzszy pomysł jaki czytałam ale mimo to bardzo mi sie podoba. jeśli chodzi o wersyfikacje to oddzieliłabym pierwszy wers ostatniej sptrofy i zostawiła osobno. dwa ostatnie wersy rewelacja! tak samo świetna druga strofa. troche zawiłe ale mimo wszystko duży plus. pozdrawiam

Opublikowano

nie wszędzie się wpasuję najeżona snami
nie głaszcz mnie bo się nie rozwinę
poza REM z formy przetrwalnikowej

w załamaniu ramion duszą się lęki
nie całkiem świadome z przerażenia
rosną jak sterowce napędzane
ruchem gałek ocznych

bez ostrzeżenia bąbelkuje ciało
spod łopatek kiełkują loty
w miriadach świateł albo nad drzewami
gdzie zmarli wiją gniazda i okupują dziuple

wtedy właśnie nie mów

za uchem mam wzgórek
z krórego wschodzą koszmary


drewniane palce, racja - moim zamysłem było zrobienie w tym miejscu przerwy, podkreślenie tych słów. Nie wiem, chyba odwagi mi zabrakło - ale radę biorę do serca :) dziękuję za plusa.

stanislawo - również pozdrawiam i życzę jak najmniej bólu zza ucha.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tego roku w przysiołku zima była sroga pod butami szeleścił szron na polach gdzieniegdzie wystawały skiby zamarzniętej bryły kruki niespokojnie krążyły nad lasem czarnymi skrzydłami omiatając rozbudzone niebo sarny skryły się między rozłożystymi gałęziami świerku białe czapy szczelnie zakrywały delikatne igliwie Olga z łatwością zsunęła walonki czarne lepkie od brudu jeszcze latem uprosiła o kawałek filcu którym wyścielała środek przepastnego buta niegdyś jędrne uda dziś poorane zgrabiałymi palcami niejakiego Żeni czy Miszy kto by spamiętał intymność wokół nicość jak wykrawana cząstka ze świata mówią wejdź w siebie głębiej rozpoznaj wroga nazwij
    • @Ewelina dzięki
    • @Leona  bywa, że nie chcemy widzieć, bo może ktoś inny pomoże, bo my mamy własne problemy, i bywa tak- że nikt nie pomoże   Poruszający wiersz
    • @Annna2 smutna rzeczywistość i bezlitośnie tak często obecna gdzieś za miedzą.  Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Inspiracją list przeczytany w necie.         Rozczarowałaś mnie moja żono i zbędne rozkoszy twoje łono. Pracę rzuciłaś, i bliżej już do grudnia. Jamajka, Bali, spanie do południa. Drinki z parasolką Las Palmas w szczycie, bez tego - jakież nudne jest życie! Rozwodzę się z tobą żono, żegnam rękawicę. Małżeństwa nie utrzymujesz, ognisko w rozsypce. Opuszczam cię - twoja kuzynka różą w zenicie. Z nią podeptam wysoką maciejkę, jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze! Zdobędę góry raz po raz i wtóry, a potem pagórki słone zagrają świerszczem. Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze. Drogi mężu! Kuzynka z chłopa zrobiła się kobietą. W Lotto miliony wygrałam, to najmilszą podnietą. Na Kanarach widnokrąg gorzeje egretą. Świty się ścielą, i nigdy nie bledną. Ty mężu? Wszystko mi jedno.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...