Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a ja mówię, że przegadane, ja nie idę z tłuszczą w konkury, ale się mnie ten wiersz nie podoba, więcej tu lukru niż, zdecydowanej tajemnicy. napisać wiersz to nie jest sztuka, o co to to nie, ale N A P I S A Ć W I E R S Z to jest sztuka nie lada. pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Owszem każdy ma prawo do własnego zdania, więc Pańskiego zdania nie neguję, aczkolwiek ja właśnie o tym piszę że napisanie wiersza to sztuka nie lada i na dodatek niebezpieczna bo odkrywa wnętrze twórcy. Trochę to niesprawiedliwe co Pan pisze, bo Pana wypowiedź sugeruje, że ja nie umiem pisać wierszy a więc ocenia Pan mnie a nie wiersz( mam na myśli 2 zdanie Pańskiego komentarza).
A co do 'lukru' to staram się unikać go jak ognia, więc z tym raczej bym się nie zgodziła, to samo z przegadaniem, mam obsesję na punkcie oszczedności słownej w tym co piszę. Może napisze Pan co konkretnie się nie podoba w wierszu?
Ale dzięki za wszystkim uwagę jaką poświecili mojemu utworowi.
Opublikowano

przesycony naznaczony - zbieg tych słów jakoś mi nie pasujem, łamie się troszkę tempo w wierszu który jest jak jedwab muskający ramiona, oplatający subtelnością
także nie zgodzę się z pojęciem lukru, moje oczo-języki tu go nie wyczuły
pozdrawiam i nisko się kłaniam

Opublikowano

ależ już, już się wypowiem, otóż panienka musi wiedzieć, że z gustem jak z nosem, każdy wącha po swojemu i, i jam tu powąchał, ale mnie alergija jakaś wzięła, i zaczął ja kichać i kichać. pytanie pewnie dlaczego, otóż niech waćpanna wie, że pisanie poezji o poezji, to już lepiej na starość, jak się do czegoś doszło, bo sądze ja, że pani warsztat (jako i ja!) doskonali jeśce. piszę pani o jakiśik fotografijach, soczewkach (a cóż to biologija czy też poezija? nu), oczętach wysmukłych jako panienka wiosenka najjaśniejsza. a na końec ja powiem, tak - jadała, ja nie wątpie, waćpanna, panienka najjaśniejsza niźli słońce to moje małopolskie, watkę cukrową na patyczku, nu, to jak waćpanna za dużo ugryzie to się później wargi skrzą od lukru, a w zębach pełno drzazg. pozdrawiam ja słoneczniki dziś miast słońc oddając w rączki najjaśniejszej waćpanny. dzióbki jak zwykł się żegnać pewien jegomość światły.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeszcze raz powtórzę, wiersz się nie podoba, w porządku, oczywiście każdy ma inny gust i predyspozycje jeśli chodzi o poezję, nie rozumiem tylko skąd tyle ironii w komentarzu. Zwróciłam się do Ciebie/Pana używając formy grzecznościowej przez szacunek bo przecież nie wiem z kim mam do czynienia po 2 stronie monitora. A przesłanie mojego wiersza chyba w tym wypadku nie zostało zrozumiane a tymbardziej moja w nim obecność jako podmiotu lirycznego. Tak na marginesie nienawidzę waty cukrowej:)Pozdrawiam raczej pikantnie niż słodko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeszcze raz powtórzę, wiersz się nie podoba, w porządku, oczywiście każdy ma inny gust i predyspozycje jeśli chodzi o poezję, nie rozumiem tylko skąd tyle ironii w komentarzu. Zwróciłam się do Ciebie/Pana używając formy grzecznościowej przez szacunek bo przecież nie wiem z kim mam do czynienia po 2 stronie monitora. A przesłanie mojego wiersza chyba w tym wypadku nie zostało zrozumiane a tymbardziej moja w nim obecność jako podmiotu lirycznego. Tak na marginesie nienawidzę waty cukrowej:)Pozdrawiam raczej pikantnie niż słodko.

a gdzie waćpanna się tam ironiji doszukała? ja po prostu humor mam dobry, nie zdradzę ja powodów, bo jeszcze odejść zdolne i nie wrócić nazbyt szybko. a za język swój, przez czorta zasmarkanego, zdzielony na dwa, co ssss robi, przepraszam ja, ale to też wina humoru mojego dobrego. ja ironistą dalbóg być dla panienki najjaśniejszej nie chcę, za żadne skarby. nu ale ja wiersz czytam tymrazem nie panienkę jasną co w poezji stoi bramie, dlategóż ja do wiersza się odwołuję, bo mnie już raz tulipanem zdzielić chcieli, że do autora a nie do wiersza się odnosiłem. no pozdrawiam ja no, dzióbki za cnym Młodzieńcem powtarzam, zióbki no.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Ogólnie czasem mam wrażenie, że niejako przez przypadek przeżyłem podobne historie. Głowy nie dam, miesza mi się dużo, ale przeżyłem zdaje się. A potem zacząłem się zastanawiać dlaczego i po co, bo to właściwie potem było. I właściwie jak? A na końcu doszedłem, że jak mam na piwo i papierosy i mam jeszcze czasem z kim pogadać to jeszcze żyję. Natomiast jeśli jest źle i robi się coraz gorzej no to trzeba się ratować. Ale jak? No właśnie jak? Tego nie wiem, ale marzenie o trójkątach wcale najgorsze nie jest ;)) A i też nie dajmy się zwariować, że 2 piwka w barze zaszkodzą... Nie wiem może tu chodzi o to żeby suma summarum nie dać się przegadać, wiesz znajdować przeciwne argumenty, mieć świadomość spraw, jakoś się bronić, no nie dać na siebie wejść zupełnie i z buciorami, ale to czy Ci się udało czy nie, to właściwie dopiero już po wychodzi, dużo po, we wspomnieniach już raczej... a wspomnienia z kolei mają tę cechę, że gubi się z nich dużo, a nawet dopowiada, wspomnienia ciągle przy nas pracują, ewoluują, rosną, maleją itd. Jeśli chodzi natomiast o antysystemową czy prosystemową walkę to generalnie jestem zdania że to trzeba na bezczela i w sumie w otwarte karty trzeba działać... Tak jest nieco łatwiej.  Wtedy jest im trudniej ciebie mocniej ukrócić. Da się, spokojnie się da, ale to już trudniejsze...
    • Nowa kreacja   Spomiędzy cierni i korzeni Wyjść – siąść w cienistym skrawku ziemi, Stłumić zapały i ochoty I zetrzeć z czoła krople potu.   Zaleczyć, skończyć, udobruchać, Truchty zrozumieć karalucha, Wywieźć na złom odwieczne harce, Wyrzec – to chyba już wystarczy.   Wyciosać świat w dni razem siedem, Taki jak chciałby mieć niejeden, Ulepić z gliny nowe ciało – Ach gdyby tak się dało.     Marek Thomanek Grudzień 2024    
    • @BITTERSUITE Jeśli mogę, jeśli mi wolno, może spróbuj na początek pisać z identyczną ilością sylab w wersie. Rymowane wiersze mają swoje zasady. Na przykład powyżej ośmiu sylab obowiązuje średniówka. To taka maleńka ławeczka na wzięcie oddechu. Powinna w każdym wersie wypadać w tym samym miejscu. Miałabym więcej do powiedzenia, jednak nie wiem czy chcesz, powodzenia :)  
    • winieneś cytować "piniędzy ni ma i nie będzie"   już czas najwyższy się wypisać bo eurokołchoz się nie sprawdził a z gospodarki wspólnej lipa bogaci biednych stale grabią   pozdr.
    • @Corleone 11 I tak to jest. Ciężko budować przyszłość będąc jedną nogą w przeszłości. Ładna kolejna część. Pozdrawiam:-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...