smykusmyk Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Sierpnia 2005 moje zapamiętanie określa zapach palców gorzko słodki wciśnięty między środek a skrajną lewicę pierwszy drugi trzeci klaps w pośladek bez świadomości że ktoś chciałby popierdolić uśmiech przez zęby i taniec z bogaczem z sentymentu do szczepanika nie pieniędzy lubię swój stan codziennie umieram gdy pierwszy promień dotyka źrenicy bez zmian bardzo proszę pamiętać że ja byłem przeciw
Roman Bezet Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Wiersz jest genialny, ale go nie rozumiem. Do wyrazu "popierdolić" - nawet się podoba. Coś czuję, że jednak w nim też są tylko problemy warszawiarzy ;P pzdr. b
Iza Smolarek Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 26 Sierpnia 2005 Tekst ciekawy, ale mam wrazenie, że to raczej luźny zbiór myśli na dany temat, niż zgrabnie poprowadzona narracja liryczna. Szkoda, że całość nie ma spójności - nawet wersyfikacyjnej.
smykusmyk Opublikowano 28 Sierpnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 28 Sierpnia 2005 bezet, genialny, nizerozumiały wiersz powiadasz? kura, spójny jest. jak nie?
Roman Bezet Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zgłoś Opublikowano 29 Sierpnia 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No nie ;/ Coś mi się pieprzy baba z chłopem ;) Jakby o jakimś pośle - dziwce albo i o nim, i o prawdziwce - dziwce; sama pomyśl: czy to normalne, żeby tak rozumieć wiersz? ;D
smykusmyk Opublikowano 31 Sierpnia 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Sierpnia 2005 :) widzisz, najgorsze jest to, że nikt wcześniej nie postrzegał tak tego wiersza, aż na pewnym serwisie ktoś stwierdził: fajne political fiction @@... no i się zaczęło. a wiersz wiem, że genialny. w końcu mój :) p/
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się