Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na kawałku pnia
Z wyrytym własnym monogramem
Płynę po brudnych wodach
Zalany czystymi łzami

Przestały pracować we mnie ręce moich przodków
I nie wiem czy urodziłem się w momencie odpowiednim
By ból i wspomnienia w słowa wiązać

Nie tęsknię do niepodległości
Wojny znam tylko z podręczników
A filozofia i poezja powiedziały
Już prawie wszystko

Zostałem sam dla siebie
A kiedy budzę się w środku nocy
Czuję zapach leżących obok
Resztek niewinności

Ktoś kiedyś opowiadał mi o Bogu
Później to samo przeczytałem w Księdze
I nie wiem czy to co transcendentalne
Istnieje w ogóle
Chwilę
Czy wiecznie

Długo czekałem na przypływ
Na spienioną falę
By wiodła mnie w głąb przestworza
Od samego siebie najdalej

Teraz na środku wielkiej wody
Niczym do snu kołysany wiatrem
Już wiem że znalazłem nadzieję
Tylko jeszcze nie wiem na co

Opublikowano

No nie, od ducha Mr. Mojo Risin to jestem daleko. Całkowicie inna wrażliwość - jak mniemam. W każdym razie nie chciałbym, by była podobna. Nie czuję w sobie duszy szamana. Chyba, że wdarła się na tyle podstępnie, że nawet sfery mojej nieświadomości, same w sobie są jej nieświadome. Ale byłby to raczje śmieć w moim warsztacie. Pozdrawiam.

Opublikowano

powiem tak.

ten nieco przegadany, ale język podoba mi się bardzo.
Panie Adriaanie. Jestem zaciekłą przeciwniczką poprawiania (o czym tu wiadomo), jednak ostatnio..coś nawet udało mi się nie wywalić, tylko popracować.
Myśle, że musi się pan trochę ze swoim wierszem zakolegować. I lekko przesiać.
Czekam z zainteresowaniem na następne teksty - Mirka

Opublikowano

wędrówka do raju to z pewnością długa podróż
stąd niewątpliwie przydługawość
ale tak by się chciało umieścić każde myśli spojrzenie na otoczenie
i powiedzieć wszystko
powiedzieć, jak malutkim robaczkom
tylko nam można ... na skróty
a inni i tak nie czytają
tylko tyle "ku pamięci"
ale czytałam z ogromną przyjemnością
mimo wszystko

pozdrawiam
seweryna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...