Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szczurzy żywot (nie mam pomysłu na tytuł:/ )


Rekomendowane odpowiedzi

Wakacyjny skwar
stapiał się z nieba
kapiąc rytmicznie
o futro szaraka.

Suszący odór
pyszczek od środka palił
w spazmatycznych konwulsjach
rzucając ogonu pozostałościami.


Po piasku zagrzechotała
srogą szyjką butelka
niewinnie ze snu wyrywając
szczurzy nos zapachem słodkim.

Wyschły zwierz
nieśmiało wkradł się w progi szklane
szorstkim językiem próbując
soczysty, jakże mokry napój.

-ostatnia wieczerza,
sam wybrał sobie grób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszane są moje odczucia. Z jednej strony jest jakiś pomysł, ale realizacja w niektórych momentach wyjątkowo niefortunna. Starasz się nie nadużywać słów, ale i tak wiele z nich jest niepotrzebnych (wychodzi takie „nadokreślanie”, że tak to ujmę ;) czy np. skwar musi być wakacyjny? Moje zmysły w żaden sposób na to nie reagują, takich fragmentów jest więcej (spazmatyczne konwulsje- to tak jakbyś dla szpanu chciała rzucić jakimś trudnym słowem ;). Moim zdaniem „prosta” tematyka powinna pociągać za sobą prostotę formy, tutaj natomiast zagmatwanie/ udziwnianie brzmi, co najmniej dziwnie.

soczysty, jakże mokry napój (piłaś kiedyś suchą oranżadę? ;)

wyschły zwierz - śmiesznie brzmi

znacznie więcej tu tego wszystkiego (zakończenie dobre, bo bez owijania w bawełnę)

a szarak kojarzy mi się z PlayStation ;)

Ps. no i tytuł- Jesusso!

Pozdrawiam, wiersz do poprawy

Fei

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...