Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dosłownie


Rekomendowane odpowiedzi

huśtam się na odwróconej krawędzi piramidy
granice mojej skóry nie trzymają się rozsądku
ani trochę bardziej niż chude trawy wyobraźni
wymyśliłam ciebie i teraz mam codziennie
szczotkuję ryżym stanem

rzeczy nabierają pewnych kształtów
wtedy staje się jasne że lepiej
je widać jeśli kłamię
a kłamię całkiem serio za karę

nadziewam gardło na suchy badyl
bo okno jest w połowie otwarte
a nie jest poruszam w ustach palcami
kiedy nie pomaga ani to

ani sio nawet ciche pierdolenie o zmroku
coraz głębiej werżnięty w mózg
określasz się poetą znam historię -
już dwie o własnych siłach
oswobodziły się z ciebie i poszły prosto


w szkodę Mnie też przejęzyczysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetne... zajebiste...

przerzutnie wchodzą gładko iście, jedynie w trzeciej strofie lekko spada sie ze stopni
a wiersz się pnie i wraca. gardło na suchym badylu i ta względnie przekombinowana piramida. wszystko tu pasuje i jest bardzo pode mnie, smaczne i swietnie sie uzupełniajace

pozdrawiam
ný byrjun

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie mówiący tekst.
Jeszcze nie wiem - czy wiersz ;)
Piramida nie bez powodu - całość się zwęża ku ostrzu końca!
Dużo bardzo dobrych fragmentów (i wszystkie na temat), mnie najbardziej uwiódł:
"bo okno jest w połowie otwarte
a nie jest".
Kilka zagadek z "ryżym stanem" :) na czele - czeka na rozwiązanie.
Mam nadzieję, że nie 'przejęzyczyłem'?
:D
pzdr. b

PS. A sms-y - oczekują i oczekują. i oczekują... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, kochani! Wersja poprawiona! W kruchym świetle dnia widać to inaczej, niż w stabilnej ciemni nocy ;)


dosłownie


huśtam się na krawędzi odwróconej piramidy
granice mojej skóry nie trzymają się rozsądku
ani trochę bardziej niż chude trawy wyobraźni
wymyśliłam ciebie i teraz mam


rzeczy nabierają pewnych kształtów
wtedy staje się jasne że lepiej je widać
jeśli kłamię a kłamię całkiem serio Za karę


nadziewam gardło na suchy badyl
bo okno jest w połowie otwarte
a nie jest Poruszam w ustach palcami
kiedy nie pomaga ani to


ani sio Coraz głębiej werżnięty
w podniebienie określasz się poetą
znam historię - już dwie o własnych siłach
oswobodziły się z ciebie i poszły prosto

w szkodę Mnie też przejęzyczysz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej wersji brzmi szlachetniej ;) (tzn. uciekł od aluzji i "dosłowności" ;).
Nawet bez tego 'mojego' "okna" - przyjmuję. Zastanawia mnie spokój początkowych 4 linijek solidnie rozpiętych na stronie i potem skok w zakręcone wersy łączące w biegu nawet zwrotki. Poza zasadą ekspozycji - nic chyba tego nie uzasadnia (treść).
Jeszcze go nie rozumiem do końca; mam dwie koncepcje odczytania ;)
pzdr. b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie ta druga wersja brzmi bardziej.
A chciałam tu zgromić ...i już się rozpędziłam nawet i na komentatorów...że jakto, chwalić za
"nawet ciche pierdolenie o zmroku "
ale zmianę już i RB nazwał uszlachetnieniem, więc powtarzała nie będę.

Emocje przelała Pani ostro i ostro dźwięczy nawet w poprawionym stanie. Podoba mnie się bardzo!
Gratulacje
Irena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze. Teraz będę się nieelegancko i niepoprawnie tłumaczyła za wiersz.
Poprawiona wersja szlachetniejsza, owszem i chyba nawet bliższa mojemu uchu.
Okno Bezetowe zdecydowałam się usunąc, ponieważ nie wnosiło do tekstu nic poza mile łaskoczącymi podniebienie dźswiękami oraz pojedynczym zachwytem Czytelników bardziej łasych na słowa, niż na ich sens ;)
(NecRomeczku, na pociechę dodam, że okno leży w specjalnie przygotowanym, drewnianym udełeczku, gotrtowe, aby stać sie podarunkiem dla Ciebie ;)) Z dedykacją, ma sie rozumieć!)
Do cichego pierdolenia... przywiązałam sie, no cóż, jak głupia, ale z tym większym przekonaniem eksmitowałam wyrażenie z tekstu. Na korzyść tego ostatniego, jak widać ;)
Cieszę sie, ze wiersz brzmi mocno, co mam się nie cieszyć, skoro efekt zostaje właśnie osiągnięty ;) (komercja, Bezecie, zamknij oczy i wiedz, że to komercja ;))
Romanie, pierwsza zwrotka też była podobnie łamana i nie płynęłam tak gładko (w pierwowzorze), ale uszlachetniła się w miarę upływu czasu (uszlachetniający upływ czasu - to coś, co nie grozi kurom) - bardziej jednak leży mi wersyfikacja dalszej części, stąd też poważnie zastanawiam się nad przemeblowaniem jej.
Wszystkim natomiast dziękuję za przeczytanie, a interpretacji wiersza chętnie wysłucham.
Na stronie ;)

pees - prywata!!!!!
a gdzie jest Mirek Serocki, no, gdzie??!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi cichego pierdolenia o zmroku z pierwszej wersji :(

Może o świcie? Poetko, co z cichym pierdoleniem o świcie (brzasku)? Czyż nie brzmi poetycznie?

Ale do rzeczy ... ma być o wierszu. Hmmm, nie wiem, naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Podoba się, ale to przecież miałkie do niemożliwości. Dobrze się czyta - troszeczkę bardziej serio.

Czytam wiersze autorki od dwóch lat. Rozumiem (kilka z kilkudziesięciu) od dwóch miesięcy :(

Nie tracę nadziei :)

Tomcat (z konta Autorki, co przecież widać, więc po co o tym pisać?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...